Dzień dobry ;]

O, za Blade Loki również plus, bo lubię. : ) no i SNL i Pidżama! oh oh!
a co do pisowni. poprawnie jest grabarz, ale Pan z Pidżamy ma ksywę Grabaż.
myślę, że rozwiałam wątpliwości.

Przez te wszystkie nazwy punkowych kapel i ich członków tracę pojęcie o poprawności polskiej mowy... Defekt Muzgó np. Wesoly

Jakie to dziwne, ta kapela jest z mojego miasta, a nawet nigdy ich na oczy nie widziałam...

Witaj^^
Pytań nie mam.

Aż tak źle ze mną? Mruga

Ależ nie moja droga. Po prostu dziś nie myślę- czasami tak jest. Zresztą brzuch mnie boli, ale to juz offtop ; D

2 minuty później

Dobra mam pytanie. Ulubiony kwiatek?

Hmmmmmmmmmmmm....... Zabiłaś mnie tym pytaniem... Nawet nie znam za bardzo nazw kwiatów... Sądzę, że róże,ale takie nietypowe, np. czarne, błękitne... Chociaż lubię też niezapominajki...I kocham zapach żonkili... Żonkili? Tak to się pisze? Znów mam wątpliwość...

Umiem dobić człowieka ; ) Chyba tak, choć sama się mnie znam na ogrodnictwie i tych duperelach.

Jakiej pasty używasz?

Wiem, że moje pytania sa trochę bezsensu, ale nie dość, że ciota nadchodzi to głupawa też. Cóż

Colgate w zielonym,pysznym żelu Wesoly

Zapomniałam się przywitać.
Skąd taki nick?^^

Nick wziął się od tego,że jeszcze rok temu byłam zafascynowana i kochałam bardzo zespół A.F.I. (a szczególnie wokalistę, o którym już dane Ci było czytać w moim fragmencie opowiadania) Wesoly

już teraz nie kochasz AFI? : )

Teraz kocham Oomph! Zawiodłam się co do A.F.I., bo dowiedziałam się,że ich wizerunek jest naciągany, a teksty jedynie komercyjne... Davey nic nie napisał z samej miłości do pisania i muzyki... On to robi dla kasy Smutny

Lady_Havok napisał:

Teraz kocham Oomph! Zawiodłam się co do A.F.I., bo dowiedziałam się,że ich wizerunek jest naciągany, a teksty jedynie komercyjne... Davey nic nie napisał z samej miłości do pisania i muzyki... On to robi dla kasy Smutny

Ja tam z góry zakładam, że oni wszyscy robią to dla kasy.
I przecież tak jest. Jakby nie chciał na tym zarabiać to by się do showbiznesu nie pchał. Inna sprawa, że można przy tym kochać muzykę.

Ogólnie wizerunki wszystkich megagwiazd są naciągane pod publiczkę. Ale przekaz Oomph! trafia do mnie bardziej niż A.F.I. Zresztą... Co tu porównywać - dwa zupełnie różne zespoły z różną muzyką Wesoly

I różnymi tekstami.

Wierzycie w ogóle,że można być sobą będąc gwiazdą?

owszem, bo jestem święcie przekonana, że prasa bardzo wszystko ubarwia.
i podziwiam tych, którzy zmienili się tylko odrobinkę pod wpływem wścibskich dziennikarzy - bo takich, co nie zmienili się ani trochę, nie znam.

tak w ogóle, witaj. ; )

Lady_Havok napisał:

Ogólnie wizerunki wszystkich megagwiazd są naciągane pod publiczkę. Ale przekaz Oomph! trafia do mnie bardziej niż A.F.I. Zresztą... Co tu porównywać - dwa zupełnie różne zespoły z różną muzyką :) I różnymi tekstami.

Wierzycie w ogóle,że można być sobą będąc gwiazdą?

Sobą można być tylko we własnym umyśle.
Poza tym, co pojmujesz pod pojęciem "byc sobą"? :)

Lady_Havok napisał:

Teraz kocham Oomph! Zawiodłam się co do A.F.I., bo dowiedziałam się,że ich wizerunek jest naciągany, a teksty jedynie komercyjne... Davey nic nie napisał z samej miłości do pisania i muzyki... On to robi dla kasy Smutny

Wątpie, czy czegoś takiego można być na 100 procent pewnym, a nawet jeśli z takiego powodu przestajesz słuchać zespołu, który może składać się z muzyków dobrych technicznie, to prezentujesz tu pewną niedojrzałość. Wiesz, że tacy geniusze jak Pink Floyd, wydając swoją bestsellerową płytę rzekli "Jak zwykle cel mamy taki sam - zarobić kasę i być sławnymi".
Ot, zwykłe podejście. Nie wyklucza miłości do muzyki, a więc czemu nie mieliby na tym drobnej sumki nie zarobić?

A mam takie przeczucie, że jak Oomph! wpadnie do maintreamu i zrobi się - nie znoszę tego słowa - "komercyjne" i tą grupę wyrzucisz na śmietnik.
A mnie nie obchodzi komercja. Nie jestem jedną z tych dzieciaków, które przestajączegoś słuchać, bo ich kumple westchną "komercha".
Przecież Beatlesi pisali przynajmniej między innymi dla kasy. Każdy, kto sądzi inaczej, powinien natychmiast pieprznąć się w łeb czymś ciężkim i metalowym.

Tak,wszyscy macie rację - pod względem muzycznym jestem jeszcze 14-latkiem... Bo widzicie,w moim chorym umyśle istnieje coś takiego jak potrzeba poszukiwania autorytetów - to znaczy,że wciąż staram się znaleźć jakąś osobę lub grupę osób, która będzie prawdziwa w tym co robi,myśli i czuje. Szukam kogoś,na kim mogłabym się wzorować,o kim mogłabym powiedzieć: "On/Oni są tacy naprawdę,wierzą w to,co mówią i robią".

"Być sobą" - dla mnie znaczy to tyle, co nie kierować się słowami innych. Jesteś sobą, kiedy potrafisz samodzielnie myśleć,kiedy inni nie narzucają Ci sposobu myślenia,bycia. Jesteś sobą,kiedy mówisz to,co myślisz,a nie to,co inni chcą usłyszeć. Niestety,większość,o ile nie wszystkie, zespołów tego nie przestrzega. Są wykreowanym tworem... Nie są już ludźmi... Są narzędziem do robienia kasy. Dlatego nie są sobą.

Chciałabym zostać sławna tylko dlatego,żeby przekonać się,czy potrafię być naprawdę sobą.

Lady_Havok napisał:

Tak,wszyscy macie rację - pod względem muzycznym jestem jeszcze 14-latkiem...

Mam 14 lat, niektórzy tutaj mniej i jakoś nie czuję się gorsza.

To zdanie nie miało nikogo obrazić. Powtarzam tylko,co mi mówią znajomi. "Rozwydrzona,typowa 14-latka,która co chwilę zmienia zdanie i wierzy w to,co akurat jej pasuje" - tak mówią ludziska. Ja tylko przytoczyłam cytat...