|
Warsztaty literackie, artyzm, rysunek, forum kreatywne, poświęcone artystom, tym raczkującym i dojrzałym. Zapraszamy nań wszelkich amatorów prozy, poezji, rysunku, malarstwa i fotografii. Nowi użytkownicy proszeni są o przywitanie się w odpowiednim dziale |
Poll :: Jestem... |
katolikiem |
|
44% |
[ 13 ] |
protestantem |
|
6% |
[ 2 ] |
innego wyznania |
|
10% |
[ 3 ] |
ateistą |
|
37% |
[ 11 ] |
|
Wszystkich Głosów : 29 |
|
Autor |
Wiadomość |
Ancie
...musi pisać więcej
Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 13:29, 14 Lip 2008 |
|
Bóg może sobie być, ale niech nie miesza się do mojego życia - tak w skrócie wyglądają moje poglądy. Kiedyś byłam wierzącą katoliczką, ale mi przeszło.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Sellene
Bywalec
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd!
|
Wysłany:
Pon 10:13, 21 Lip 2008 |
|
On się nie miesza, on tylko obserwuje. Przecież dał każdemu wolną wolę nie po to, by coś zmieniać w naszych decyzjach.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fat Cat
Administrator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.
|
Wysłany:
Śro 0:45, 01 Paź 2008 |
|
Bóg to fajny gosć, stwierdzam po mojej fazie angstu. Tylko niektórzy nacjonalistyczni katolicy niszczą mu reputację. Ale myślę, że jest dobry. I że chce dla nas jak najlepiej. A że mu nie zawsze wyjdzie - no cóż, nikt nie jest doskonały.
Buddyzm jest ciekawy, stwierdzam. Chociaż trudno mi zaufać jakiejś religii, więc narazie po prostu się interesuję, ot, czytam o tym. Kazań o szesnastu Naraka nie będzie, nie obawiajcie się.
Aha, po tym, jak ktoś zauważył, że szanowny pan Jezus pewnie istaniał, lecz bez cudów, to po obejrzeniu pelnometrażówki Family Guy, zgadzam się:
[link widoczny dla zalogowanych]
No, tak to na pewno potrafił.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fat Cat dnia Śro 0:49, 01 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Vampire
Znajomy Po Fachu
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 10:33, 01 Paź 2008 |
|
a ja mam pogląd bardzo podobny do przedstawionego w jednym z wierszy Baczyńskiego - mianowicie Bóg, jeśli nie jest, to był. może i stworzył świat - ale nie jest wszechmocny. a nawet, nie daje już rady ogarnąć całości.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sellene
Bywalec
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd!
|
Wysłany:
Śro 19:11, 01 Paź 2008 |
|
Fat Cat napisał: |
Bóg to fajny gość, stwierdzam po mojej fazie angstu. Tylko niektórzy nacjonalistyczni katolicy niszczą mu reputację. Ale myślę, że jest dobry. I że chce dla nas jak najlepiej. A że mu nie zawsze wyjdzie - no cóż, nikt nie jest doskonały. |
Jest doskonały, ale jego "chcenie dla nas jak najlepiej" objawiło się daniem ludziom dobrej woli. I mimo tego, iż każdy człowiek jest z natury dobry, to grzeszymy strasznie, podejmujemy złe decyzje... A Bóg nie chce na to wpływać, bo to by zaburzyło równowagę.
Takie moje skromne zdanie, które pozostaje niezmienne, odkąd się modlę.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Niewiadomaa
Zbanowany
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany:
Wto 11:09, 21 Paź 2008 |
|
Hm.
Ja wciaz nie jestem przekonana, ze Bog NIE istnieje. Biorac pod uwage, co wyglaszam wszystkim na codzien i moich mistrzow z lekcji filozofii, wierze w Boga chyba tylko przypadkiem. Nie chodze do kosciola, nie znam nawet slow modlitw. A jednak sie modle, kiedy jest NAPRAWDE zle, swoimi slowami. Okropne z mojej strony. Jak mi przybedzie troche odwagi, opowiem sie jednoznacznie za albo przeciw.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Malaria
Hiena Polarna
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
|
Wysłany:
Wto 16:03, 21 Paź 2008 |
|
[link widoczny dla zalogowanych].
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Cień
...musi pisać więcej
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 16:23, 21 Paź 2008 |
|
Wierzę, że Bóg istnieje. Wydaje mi się to po prostu bardziej sensowne niż niewiara w Niego. Ale nie modlę się i nie chodzę do kościoła. Wierzę, ale nie czuję potrzeby (ani nawet obowiązku) oddawania Bogu czci. Jeśli o mnie chodzi, to nie obchodzi mnie, czy On nas kocha i czy coś dobrego dla nas zrobił. Nie zamierzam się modlić dlatego, że przez to będę zbawiona.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sellene
Bywalec
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd!
|
Wysłany:
Wto 17:18, 21 Paź 2008 |
|
Kara śmierci za apostazję?! Boże, to łamie prawie wszystkie możliwe ustawy o religii... Aż dziwne, że Kraje Zachodu nie zrobiły nic w związku z tym
To jest chore. Zatrzymywać ludzi przy religii siłą?!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vampire
Znajomy Po Fachu
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 10:24, 22 Paź 2008 |
|
Ale w każdej religii jest 'zatrzymywanie siłą'. Pewnie, że w Krajach Zachodu może tego tak nie widać, bo nikt cię nie rozstrzela za brak wiary czy coś tam, przynajmniej nie otwarcie. Po prostu w Iranie jest to już... hm, skrajna skrajność.[/i]
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Delta Centauri
Gość
|
Wysłany:
Nie 19:54, 16 Lis 2008 |
|
hm, jako odpowiedź zaznaczyłam 'jestem protestantką', bo się z taką ideologią zgadzam. nie zgadzam się z kościołem katolickim, ani z katolicyzmem we wszelakiej formie. nie wierzę w kościół i w to, że Jezus mieszka sobie w małym kawałku opłatka, który podczas mszy przemienia się w ciało, a ludzie to jedzą. lol, gdyby tak rzeczywiście było, to kanibalizm się by rozszerzył na skalę przemysłową!
nie wierzę ani w świętych, ani w księży (księża też ludzie, też grzeszą, więc jak mogą podczas spowiedzi niwelować grzechy?), ani w Maryję (ona również była tylko człowiekiem, Bóg jej dał ważne zadanie, ale nic więcej), ani tym bardziej w ofiarę, której tak księża/papieże/zakonnicy/zakonnice domagają się rzekomo na szczytne cele, a potem wszystko trafia w ich całkiem nowy i wypasiony samochód/tudzież inne rzeczy.
w sumie katolicyzm to sekta, działa na mnie jak płachta na byka - i tyle.
osobiście w Boga wierzę. w coś trzeba wierzyć. konformistycznie jest wierzyć w Niego i zarazem łatwo. ale, jeśli się wierzy, to imho się szuka odpowiedzi na nurtujące siebie pytania. chodzenie do kościoła, bo łatwiej, i słuchanie księdza, który równie dobrze może się mylić, jest bezcelowe.
wierzysz, ale po co wierzysz?
wierzysz, ale w co?
w kościół żerujący ci na portfelu?
chodzenie do kościoła i mówienie, że się 'wierzy', podczas gdy to guzik prawda, dla mnie jest czystym lenistwem.
edycja: a doskonałym przykładem tego, jak wielka to sekta, jest uczenie religii w szkole. wolałabym dużo bardziej chodzić na religioznawstwo i poznawanie podwalin KAŻDEJ religii, a nie dowiadywanie się w kółko i to samo, że Bóg mnie kocha, bla, bla, bla.
poza tym to rodzice wybrali mi religię, to nie był mój własny wybór. bo konformistyczniej i prościej?
|
Ostatnio zmieniony przez Delta Centauri dnia Nie 19:56, 16 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Vampire
Znajomy Po Fachu
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 21:30, 16 Lis 2008 |
|
Delta Centauri napisał: |
edycja: a doskonałym przykładem tego, jak wielka to sekta, jest uczenie religii w szkole. wolałabym dużo bardziej chodzić na religioznawstwo i poznawanie podwalin KAŻDEJ religii, a nie dowiadywanie się w kółko i to samo, że Bóg mnie kocha, bla, bla, bla.
poza tym to rodzice wybrali mi religię, to nie był mój własny wybór. bo konformistyczniej i prościej? |
cóż, Polska to kraj stricte katolicki. dobry Polak ('patriota' - cudzysłów celowy) to katolik, niekiedy kibol, w przypadku kobiet najlepiej niewyzwolona matka, mężczyzn ojciec z silną ręką... plujący na Żydów, na homoseksualistów, i na inne narody najlepiej też.
a religia jest ogólnie prowadzona tak, że robi sieczkę z mózgu.
bo niestety nie uczymy się o Piśmie, nie uczymy się o tym, jakie zasady panują w Kościele.
wpajają nam tok myślenia, nie wiadomości.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Szalona_Truskawa
Wgryzka Szczypiorka
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stolicy okolice
|
Wysłany:
Nie 22:08, 16 Lis 2008 |
|
O, tak, to jest okropne. Przychodzę na religię tylko dlatego, że rodzice powiedzieli ' jedna szóstka na świadectwie więcej ci nie zaszkodzi'.
Religia w szkole to idiotyzm. W podręczniku czytam że jedyną drogą do szczęścia jest bóg. Czy podręcznik wie lepiej ode mnie, kiedy jestem szczęśliwa? Czy nie mogę być szczęśliwa będąc ateistką?
Drugie - brak wiadomości o innych religiach. Młodym wpaja się, że katolicy to 99% świata, a reszta to buszmeni.
I trzecie. Wiecie, mam maleńką szkołę - 60 osób. Btw, przy kościele. Budynek wynajmowany od księdza. A wiecie co to miało być? Dom dla niego. A teraz uczy się tam 60 osób. I nawet mała hala jest. A jak coś to pieniędzy na oświetlenie nie ma -_-. Pf, a czy ktoś widział jego samochód?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fat Cat
Administrator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.
|
Wysłany:
Pon 0:22, 17 Lis 2008 |
|
Cytat: |
(...)gdyby tak rzeczywiście było, to kanibalizm się by rozszerzył na skalę przemysłową! |
Both thumbs up!
Mnie to własnie zawsze, od najmłodszego dziecka już, przerażało, że jem ciało Jezusa. I ciarki mnie przechodziły, jak patrzyłam na kolejki ustawiające się do komunii, lolz.
Cytat: |
doskonałym przykładem tego, jak wielka to sekta, jest uczenie religii w szkole. wolałabym dużo bardziej chodzić na religioznawstwo i poznawanie podwalin KAŻDEJ religii, a nie dowiadywanie się w kółko i to samo, że Bóg mnie kocha, bla, bla, bla. |
Znaczy, w Polsce jest jeszcze taki problem, że wprowadza się uczniów i ogólnie wierzących w błąd. Edukuje się nas tak, jakby istniał tylko jeden odłam katolicyzmu, a nawet jakby odłamów nie było, i był tylko katolicyzm w formie konserwatywnej. A katolicyzm liberalny, pytam, to co? Pies?
Irlandia to kraj raczej katolicki (południowa bardziej od pólnocnej, w której ja rezyduję) - widać to choćby w tym, że prawie każda szkoła, jeśli nie założona przez zakonnice, to jest o jakimś określeniu religijnym. Moja nie jest wyjątkiem, a wręcz stereotypem. A mimo to, mimo moich niechęci co do katolicyzmu, muszę im przyznać - uczą dobrego katolicyzmu. Uczą, jak być dobrym człowiekiem.
Lekcja religi wygląda tak, że czytamy Pismo, uczymy się o innych religiach (obowiązkowo musieliśmy się wyuczuć tradycji Judaizmu i Islamu, bez tego uczeń zawala egzamin), i innych odłamach katolicyzmu. Co prawda nie mamy nigdzie wypisane, że uczymy się odłamu liberalistów, ale nasza katechetka z umiłowaniem powtarza, że nimi jesteśmy. A więc na lekcji Pismo interpretujemy - bo a) jest metaforą; i b) bo zostało spisane przez człowieka, więc mimo inspiracji bożej mogą w nim być błędy. I nawet, jeśli tak czy inaczej nie jestem wielką fanką tych lekcji, to przyznam, że istotnie czegośsię na nich - i to w dobry, neutralny sposób - uczę. A Jezus był nawet, nawet, gdy odpowiednio się zinterpretuje nowy testament, inna sprawa, że moim zdaniem pismo jest w ogóle słabo napisane, chciałabym więcej informacji o Chrystusie, żeby poznać go lepiej jako człowieka. A teraz wydaje mi się taki zimny, odległy, acz mimo to, ogólnie w porządku gość.
(A to, że nie wierze, iż był synem Boga, to już zupełnie inna sprawa i nie zatrzymuje mnie przed jako tako lubieniem go.)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Delta Centauri
Gość
|
Wysłany:
Pon 16:29, 17 Lis 2008 |
|
właśnie dlatego, że religia wpaja nam określone poglądy/zdania, a nie pomaga w zrozumieniu, ba, czasami własnej interpretacji dzieł 'rzekomo' natchniętych przez Boga, dla religii ode mnie wielkie, neonowe, puchate różowe NIE.
^^"
|
|
|
|
|
Vampire
Znajomy Po Fachu
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 17:10, 17 Lis 2008 |
|
Fat Cat napisał: |
A Jezus był nawet, nawet, gdy odpowiednio się zinterpretuje nowy testament, inna sprawa, że moim zdaniem pismo jest w ogóle słabo napisane, chciałabym więcej informacji o Chrystusie, żeby poznać go lepiej jako człowieka. A teraz wydaje mi się taki zimny, odległy, acz mimo to, ogólnie w porządku gość. |
Ponoć po ukrzyżowaniu, a przynajmniej po śmierci Chrystusa ukształtowały się dwie grupy - jedna skupiająca ludzi, którzy mieli styczność z Jezusem, na przykład jego brata, Jakuba, św. Piotra, Marię, druga wokół św. Pawła, który, jak wiemy, nigdy nie spotkał Jezusa (przynajmniej przed jego śmiercią). Paweł, ku niezadowoleniu Jakuba i Piotra, zaczął zmieniać niektóre zasady - Jakub i Piotr z małymi zmianami wciąż pozostawali w nurcie żydowskim, Paweł kształtował chrześcijaństwo. I to właśnie osoby skupione wokół Pawła napisały cztery Ewangelie, osoby, które z Jezusem nie mogły mieć styczności, a prawdopodobnie podania o jego życiu uległy różnym przeróbkom.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lady_Havok
Bywalec
Dołączył: 30 Kwi 2008
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
|
Wysłany:
Pon 20:25, 17 Lis 2008 |
|
Nie śledzę uważnie tematu, więc nie wiem, czy ktoś wspomniał o twierdzeniu Pascala. Ponoć ten, kto wierzy, nie ma nic do stracenia, natomiast ten, kto nie wierzy, ma do stracenia całą wieczność. Moim zdaniem bardzo słuszne i logiczne. Dlatego stwierdzam, że jestem agnostykiem.
Pomyślcie - czy człowiek jest w stanie nie wierzyć w żadne bóstwo?
Moja babcia jest chrześcijanką, ale nie wierzy w Boga jako osobę, która stworzyła świat w 6 dni itp. Uważa, że dla niej przyroda jest bogiem - stale umiera i odradza się, co moja babcia uważa za zmartwychwstanie. Panują w niej naturalne prawa, wszystko ma swój czas i miejsce, panuje związek przyczynowo - skutkowy i takie tam.
Można być ateistą i wierzyć, jak moja babcia, w przyrodę jako coś, co jest odwieczne, co było zawsze (wiem, Ziemia nie istniała od wieków, tak samo jak organizmy żywe, ale istnieje już tak długo, że można śmiało mówić o wieczności. Nie było człowieka, a ona była, jest i jeszcze długo będzie).
Ciekawa teza, nie sądzicie?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fat Cat
Administrator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.
|
Wysłany:
Pon 22:51, 17 Lis 2008 |
|
Cytat: |
właśnie dlatego, że religia wpaja nam określone poglądy/zdania, |
No i masz. Napisz długi post, a nikt nie przeczyta.
Delta, co ja mówiłam o odłamach katolicyzmu i interpretacji? : p
Cytat: |
Ponoć ten, kto wierzy, nie ma nic do stracenia, natomiast ten, kto nie wierzy, ma do stracenia całą wieczność. Moim zdaniem bardzo słuszne i logiczne. Dlatego stwierdzam, że jestem agnostykiem.
Pomyślcie - czy człowiek jest w stanie nie wierzyć w żadne bóstwo? |
Brzmi ładnie. Takie dzwoneczki feng - shiu też brzmią ładnie, a puste w środku są jak próżnia.
Szczerze, uważam, że religia i wierzenia to zbyt delikatna, osobista i intymna sprawa, by zasypywać innych filozofią (niech będzie autentyczna, albo pseudo, to już nie ważne). Na pewno jednak nie można uszczęśliwiać nikogo na siłę. Tak, jestem pewna, żem ożemy żyć bez bóstwa - inna sprawa, że w chwilach słabości możemy lub nie zwrócić się do czegoś niepojętego, bo po prostu przyniesie nam to ulgę. Czy zawsze to coś - nazwijmy to Bogiem, aurą, żywiołem jak wyznawcy Wiccy czy nawet latającym spaghetii, jeśli chcemy - odpowie? Z pewnością mnie. Mnie zawiodło, nie raz, a razy kilka. Jeśli kogoś zawiodło częściej i gorzej niż mnie, nie widzę powodu, dlatego miałby nie rezygnować z tej wiecnzości, która do szczęścia nie jest mu potrzebna.
Zresztą serio, kto chciałby żyć wiecznie? Nic w tym nie ma fajnego
Cytat: |
Moja babcia jest chrześcijanką, ale nie wierzy w Boga jako osobę, która stworzyła świat w 6 dni itp. |
Kolejna osoba nie przeczytała mojego postu. Ja rozumiem, niej estem nikim ważnym, okej. Ale posty powinno się czytać, jeśli bierze się udział w dyskusji.
Tak jak mówiłam - odłamy, odłamy, odłamy. Trzeba mieć wiedzę z religii dosłownie zerową, żeby ich nie rozeznawać. Przecież tylko fundamentaliści/literaliści wierzą, że Bóg stworzył dzień w dokładnie 6 dni. Chrześcijanie - liberałowie uważają wszystko w biblii za jedną wielką metaforę, a nawet dopuszczają tezę, że są w tej metaforze błędy, bo chociaż zainspirowana była przez Boga, to spisywali ją ludzie.
Więcej nie będę się powtarzać, ot.
Cytat: |
Uważa, że dla niej przyroda jest bogiem - stale umiera i odradza się, co moja babcia uważa za zmartwychwstanie. Panują w niej naturalne prawa, wszystko ma swój czas i miejsce, panuje związek przyczynowo - skutkowy i takie tam. |
Jest wyznawczynią Wiccy? : p
Cytat: |
Można być ateistą i wierzyć, jak moja babcia, w przyrodę jako coś, co jest odwieczne, co było zawsze |
Atesita to nie znaczy nie - chrześcijan, droga Lejdi.
To, co Ty opisujesz, to wierzenia Wiccy, Hare Kriszny, buddyzmu, hinduizmu i daizmu. Niby jak ktoś wierzący w powyższe ma być ateistą?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vampire
Znajomy Po Fachu
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 21:47, 30 Gru 2008 |
|
wybaczcie, że tak przerwę jeden wątek, ale nie wiem gdzie to dać. najwyżej można później odnieść się do konkretnych postów, od czego jest opcja 'cytuj'.
a teraz do rzeczy.
mianowicie w ostatnią niedzielę ( Świętej Rodziny, o ile się nie mylę ) na wszystkich mszach w każdym kościele katolickim w Polsce odczytany został list Episkopatu (chyba).
było dużo tego co zawsze, trochę owijania w bawełnę. ogólnie muszę przyznać, że wszystko zostało pięknie opisane, bo właściwie do niewielu rzeczy można się przyczepić, niewiele zdań można uznać za otwarcie potępiające metodę in vitro, aborcję czy homoseksualizm, o których była mowa w liście - aczkolwiek ani razu nie nazwano rzeczy po imieniu.
homoseksualizm - 'miłość dwóch osób tej samej płci' - został nazwany współczesną plagą otumanienia. była też mowa o instytucji małżeństwa. o tym, że dwójka ludzi nie może osiągnąć pełni szczęścia bez dziecka. szczególnie ostro potępione zostały sztuczne metody zapłodnienia, ale nadal nie obyło się bez owijania w bawełnę - wręcz przekazów podprogowych, jak powiedział jeden z moich znajomych.
i teraz pytanie - jak tego typu listy wpływają na osoby, słuchające kazania? ja osobiście momentami miałam ochotę wyjść, starsze panie potakiwały niekiedy, a część młodzieży przysypiała.
czy może ktoś jeszcze był w niedzielę na mszy, i wysłuchał uważnie listu?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ola1993
Bywalec
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Śro 11:35, 31 Gru 2008 |
|
Cóż, u mnie tego nie było. Ale na rekolekcjach (nie ma to jak brać bierzmowanie) rekolekcjonista z Włoch wypowiadał się o gwałcicielach (blabla), pedofilach, homoseksualistach (blabla) jako o cywilizacji śmierci. To mi się dość dobrze zapamiętało.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |