Rozmowy przy barze - offtop

woodstock (;
ajj sama bym pojechała.

nie wiem jak sobie dam radę w tym tygodniu, poważnie nie wiem.

dasz radę! trzymam kciuki!

dzięki (;
jakoś trzeba dotrwać do tych ferii.

btw, gdzie schować ściągę z niemieckiego Rotfl

?

Zależy od terenu jaki masz do dyspozycji.
Hej, tyle osób tutaj chce jechać na Woodstock, możemy grupową wyprawę robić : D

w klasie będzie jakieś 15 dziewczyn, siedzę w czwartej (przedostatniej) ławce, w rzędzie od okna a zarazem w tym samym gdzie jest biurko Jezyk

ja jestem za
^^

parapet? grzejnik? dla zdesperowanych - firanka? po prostu rękaw?

myślę o piórniku albo rękawie.
to możecie trzymać kciuki (;

nad rękawem lepiej zapanujesz, jesteś, rozumiem, kryta przez pierwsze rzędy?

tak, przede mną jest trzy ławki, co oznacza sześć osób

Co oznacza pełną swobodę w ruchach dłoni.

Przy okazji porządkowania działów artystycznych natknęłam się na swoje posty z 2008 roku. W tym czasie poznałam kogoś ważnego, zastanawiam się więc jak ona zniosła mój styl pisania - przepełniony wykrzyknikami, wielokropkami i nieścisłościami oraz po prostu irytujący treścią. Wiem, że teraz piszę chaotycznie, ale wciąż lepiej niż dawniej.

nie tylko Twoje treści takie były.

m0JeeE k!iEDyŚ TaaaAMm wyGGląĄdaŁy WłaAAśŚnieEE TttaTk i BBbyyŁły SwwWeeEt Wstyd

To nieco zabawne, wrócić do starych postów/prac i w połowie płonąć ze wstydu, w połowie zanosić się ze śmiechu. I jest lekka satysfakcja, że teraz potrafię lepiej (mowa o rysunkach).

prawda (;

no, polski już za mną, teraz jeszcze biologia i angielski. ach, jak dobrze, że miałam dziś tylko pięć lekcji!
^^

ja mam jutro 4 lekcje z tym, że na każdej jest coś Jezyk

chemia - duużo zadań, geografia - kartkówka, matma - sprawdzian, polski - odpowiedź ustna.

jak ja uwielbiam moją szkołę : P

Nie mam aż tak źle chyba. To tylko studia : D Kolokwia nie są takie trudne, właściwie obecnie wygląda na to, że zaliczam większość przedmiotów i nieliczne już kolokwia poprawiam.

Na woodstocka bym ruszyła, ale boję się, że mi coś odbije znowu, bo na spontana wczoraj mało co bym zrobiła harakiri, gdy skakałam za barierkę, koleżanki by zawału dostały, ale na szczęście podtrzymałam się, gdy już tak leciałam. Ci co widzieli więcej strachu się najedli ode mnie. Tak jest, że jak coś usłyszę to zaraz podchwycę. Bo mówiłyśmy o samobójstwach, to ja mówię, że może zeskoczymy, no to A. mówi, że ja pierwsza, ona na mnie, no i popędziłam. Jestem absolutnie nienormalna! : P Do tej pory się śmieję.

nie Ty jedna. pewnie też bym tak zrobiła (;

nie wiem co się dzieje, ale chyba mnie jakaś choroba łapie. jezu, ja nie chcę.

Ach, jak dobrze być w domu ; D Nowe zdjęcia w końcu są, może jutro jak będzie chwila to je zgram i przeglądne ( :

Tyyyle do zrobienia i kupienia, a mało czasu i zero pieniędzy. Mam złoty dwadzieścia w portfelu. Booosko! ( ;

wstawiaj, wstawiaj, czekamy Mruga

a ja kicham, kicham, kicham, a do szkoły iść muszę, gdzie tu sprawiedliwość ?

Wróciłam z wyprawy do Zakopanego. Skoki narciarskie, koncert The Kroisos i wgapanie się w kilku skoczków w klubie. Jakie to są małe chudziny, w telewizji wyglądają na wyższych : D