Rozmowy przy barze - offtop

Bo niektórzy nie mają nastroju na poważniejsze tematy.

Fat Cat napisał:

Czasu jest, talentu brak. A o co chodzi?

O portret mojego bohatera. Przekracza to moje możliwości, więc byłabym bardzo wdzięczna za pomoc. Czy z opisu byłabyś w stanie coś stworzyć? Nie musi być idealne... wystarczy bardzo dobre Wesoly

dooobra, a może ktoś wie, co na podkrążone oczy?
bo wyglądam jakbym w bójce udział brała.

Ja bym się cieszyła. Raz w życiu bez potrzeby robienia kompletnego makijażu.

Obij sobie resztę twarzy. Wtedy odwrócisz uwagę od podkrążeń

Cień napisał:

Fat Cat napisał:

Czasu jest, talentu brak. A o co chodzi?

O portret mojego bohatera. Przekracza to moje możliwości, więc byłabym bardzo wdzięczna za pomoc. Czy z opisu byłabyś w stanie coś stworzyć? Nie musi być idealne... wystarczy bardzo dobre Wesoly

Hmm. Mniej więcej. Ile mam czasu?

Ile tylko zechcesz do miesiąca. Nie spieszy mi się, szybko to on mi się raczej nie znudzi.

Uwielbiam, jak robią sondę uliczną.
- Boi się pan kryzysu?
- My to w Polsce zawsze mamy kryzys.

Dobre ^^

Jutro już piątek. Nareszcie.

W Niedzielę do Belfastu! Kot się wybierze do hippisowsko - rockowego second - handu - butiku (tak, coś takiego istnieje : p) o uroczej nazwie 'Świeże Śmieci', gdzie palą kadzidła, żeby ukryć zapach zioła (które również palą, tylko, że w iększych ilościach).
Komu przywieźć hippisowskie sukienki, świeczki i buty z klamerkami?

Mi! Mi! Mi! *wyskakuje radośnie w górę*
Aaa po ile tam te ciuchy sprzedają...? *pakuje się i szykuje do wyjazdu do Belfastu*

Ja też chcę!
właśnie, po ile?

Tanio raczej. Zależy jeszcze, co zamierzacie kupić. W przeliczeniu na złote, kadzidła za powiedzmy złotówek 3, sukienki od 10 do 60, bluzki hippisowkie tanie jak mąka, bo chyba wszystkie mają już po 40 lat, cicuhy punkowe mają więcej łańcuchów i klamerek, to tak z 40, gorsetów i biżuterii thrash metalowej jak na pęczki. Marihuana jest w prezencie, jeśli ekspedienci Was polubią, i jeśli potraficie odpowiednio zagadać.
Następnym razem przemycę Was samolotem, co Wy na to? ; )

*hiena tańczy taniec radości, machając ogonkiem i emitując wokół kwiaty, wypadające z jej sierści*
Jes, jes, jes! *kwiczy*
*i tańczy*
*i po chwili uspokaja się, wzdycha i zaczyna zbierać nieszczęsne kwiatki i znów wplątywać je w futro*

: D
A kwiatki dlatego, że Malaria czuje się powiązana z hippisami?

Nie myła futra, to pojawiła się tam ziemia, a z niej wyrosły kwiatki. Zielsko wciśnie się wszędzie.

po prostu Malaria jest tęczowa. a w słitaśnych bajkach motyw tęczy zawsze jest połączony z kwiatkami, ot.

Tak, bajkowa tęczowość to pierwszy powód, a drugim faktycznie są hippisi *hiena poprawia kwiatki w sierści, i zastanawia się nad pomysłem uniwersa* Hm, to może być nawet dobry sposób *i idzie się tarzać w ziemi*

Fat, to co z tym rysunkiem?

Wydaje mi się, że potrzebuję wpierw opisu, madame ; )