|
Warsztaty literackie, artyzm, rysunek, forum kreatywne, poświęcone artystom, tym raczkującym i dojrzałym. Zapraszamy nań wszelkich amatorów prozy, poezji, rysunku, malarstwa i fotografii. Nowi użytkownicy proszeni są o przywitanie się w odpowiednim dziale |
Autor |
Wiadomość |
Malaria
Hiena Polarna
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
|
Wysłany:
Pon 21:29, 23 Mar 2009 |
|
Pisząc o filmie XXY wpadłam na pomysł założenia tego tematu. Pewnie większość z nas ma na temat płci jasne zdanie - są dwie płci: męska i żeńska. Problem jest jednak następujący: co zrobić w takim razie z transseksualistami, transgederystami? O nich można wprawdzie powiedzieć, że to coś z ich psychiką nie tak i należy ich leczyć. Ale co zrobić z interseksualistą? Z osobą, która urodziła się jednocześnie mężczyzną i kobietą?
Takim dzieciom często płeć zmienia się tuż po narodzeniu, nawet nie informując rodziców. Później są problemy, gdyż osoba interseksualna może wprawdzie czuć się przynależna do którejś z płci. Co jednak, gdy czuje się dobrze w takim ciele, z jakim się urodziła? Czy tutaj jest zaburzenie, takie jak u transseksualistów? Nie, przecież taka osoba czuje się dobrze z ciałem, jakie dała jej natura. To ludzie tu się bawią w jej poprawianie.
Jednak nawet gdyby taka osoba zdecydowała się żyć jako hermafrodyta, jak by czuła się w społeczeństwie, które operuje tylko czernią i bielą?
Jak pomiędzy tą czernią a bielą mają żyć ci wszyscy ludzie? Ci, co czują się odmiennej płci niż są, ci, którzy są naraz obupłciowi, ci którzy są jednopłciowi, ale czują się obupłciowymi, albo, co więcej w ogóle bezpłciowymi?
EDIT: Pisałam już o tym w felietonach. Jeśli ktoś potrzebuje wprowadzenia w temat, tam je znajdzie.
Temat międzypłciowości zaś jest do zgłębienia np. [link widoczny dla zalogowanych].
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Malaria dnia Pon 21:39, 23 Mar 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
|
Vampire
Znajomy Po Fachu
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 21:46, 23 Mar 2009 |
|
Trudno jest mi się postawić w sytuacji transseksualisty, ponieważ czuję się doskonale w ciele kobiety. Chociaż mam również 'męskie' cechy charakteru. I tutaj nasunęło mi się pytanie - czy osoby, które w ciele czują się dobrze, ale są na przykład - w przypadku mężczyzn - zniewieściali, też bywają na siłę 'naprawiane'? I czy ma to jakiś sens? Ojcowie wstydzą się zniewieściałych synów, matki lamentują nad córkami 'babochłopami'. Czy jest i gdzie przebiega granica płci - nie ta fizyczna, ale psychiczna.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Malaria
Hiena Polarna
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
|
Wysłany:
Pon 21:55, 23 Mar 2009 |
|
Mi chodziło raczej o bardziej wyraźne naruszenie heteronormatywnych schematów. Babochłop mimo wszystko pozostaje kobietą i nie neguje swojej płci, może żyć w miarę normalnie. Aczkolwiek na portalu Międzypłciowość skrócona definicja wygląda tak: "Według uproszczonej definicji, za mężczyznę uważa się osobnika, którego cechuje zgodność między płcią psychiczną męską oraz męską budową ciała i narządami płciowymi. Natomiast za kobietę uważa się osobę, którą cechuje zgodność między płcią psychiczną żeńską oraz żeńską budową ciała i narządami płciowymi"
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Malaria dnia Pon 21:56, 23 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |