Kara śmierci

Akurat o terrorystach nie mówiłabym tak ogólnikowo, bo spora część tych, o których teraz słyszy się najwięcej, to osoby którym religia zrobiła papkę z mózgu, i przez to, że zabijają niewiernych chcą się dostać do upragnionej wieczności.

Jestem stuprocentowo przeciwko karze śmierci.
Gadanie 'morderca to morderca' jest dla mnie niezrozumiałe. Bo z jednej strony możemy mieć, przepraszam za wyrażenie, psychola, który zabija dla przyjemności, ewentualnie z zemsty za Bóg wie co, z drugiej żonę, która broni się przed pijanym mężem, syna, który chce obronić matkę, z następnej jakiegoś żołnierzyka, który jeśli nie zabije, to zabiją jego/rodzinę, z kolejnej bohatera wojennego, który ma dłonie poplamione krwią i za to jeszcze dostaje order.
A przecież każdy z wymienionych tutaj, to morderca, prawda? I to tylko mała kropla.

Przede wszystkim trzeba prawo zrobić czytelniejszym i sprawniejszym, a nie rzucać wszystkich pod ścianę.
Lepiej recydywistę dać na dożywocie do więzienia, co przecież i tak jest, jak dla mnie, straszną karą.
I ograniczyć zwolnienia za kaucją, bo to jest chore.

Przy okazji - raz jeszcze polecam historię opisaną w filmie 'too much to die'.

Zgadzam się z Vampire. Kiedyś zapytano piosenkarkię Bjork jak, mając szansę na to, ulepszyłaby świat. "Pozbycie się religii byłoby dobre na początek," powiedziała. "Powoduje bardzo dużo problemów, czyż nie?"
Brak religii zdusiłby terroryzm w zarodku.

Terroryzmem nazywa się też walki narodowowyzwoleńcze bądź inne walki o wolność. Jakkolwiek by pokojowe nie były, okupant zawsze nazwie ich terrorystami, bądź podobnie.

Ja mówię o terroryźmie specyficznym i rywalizacji między religiami. No bo serio, ile można słuchać, że "nasz bóg jest lepszy, a wasz nie istnieje"?

Jak wcześniej napisała Truskawa.

Zabijając stajemy się mordercą.
I robimy to samo co zrobił on.

Tak więc jesli zabijesz mordercę, zabij i siebie.

A wiecie, że po dłuższym zastanowieniu przyznam wam rację ; ) Zaczynam w ogóle zastanawiać się nad tym czy popieram karę śmierci czy nie.

Fat Cat napisał:

Kiedyś zapytano piosenkarkię Bjork jak, mając szansę na to, ulepszyłaby świat. "Pozbycie się religii byłoby dobre na początek," powiedziała. "Powoduje bardzo dużo problemów, czyż nie?"
Brak religii zdusiłby terroryzm w zarodku.

cholernie mądre słowa.
i właściwie dlatego jestem za karą śmierci - nie na 100%, bo mniej niż 50, dużo mniej. - bo, wybaczcie, wkurwia mnie to, że mordercy i to nie 'ot tam, raz się stało' wychodzą z więzienia za dobre sprawowanie, czy coś tam jeszcze.

tak, prawda. każdy ma prawo do życia.

Ja jestem w ogóle przeciwko wychodzeniu za dobre sprawowanie, szczególnie morderców. Chyba, że ktoś popełnił niewielkie przestępstwo.

Szalona_Truskawa napisał:

Tak więc jesli zabijesz mordercę, zabij i siebie.

A wtedy wszyscy zginiemy Jezyk

No, po jakimś czasie.

Wyginiemy! Mwahaha.

Zgadzam się z Truskawką. Nie powinno być wypuszczania za dobra sprawowanie, szczególnie morderców. Zabije ci taki, kogoś z rodziny, pójdzie do paki posiedzi kilka miesięcy, będzie się godnie zachowywał. Za te kilka miesięcy znów odczuwasz lęk, iż ta osoba nie da ci spokoju.

Żercza, nie lubię się powtarzać, ale powiem, że jeśli wypowiadasz się w jakimś temacie, powinnaś mieć o nim wiedzę. Żaden więzień, a już na pewno nie morderca, nie wyjdzie za kacują po kilku miesiącach.