|
Warsztaty literackie, artyzm, rysunek, forum kreatywne, poświęcone artystom, tym raczkującym i dojrzałym. Zapraszamy nań wszelkich amatorów prozy, poezji, rysunku, malarstwa i fotografii. Nowi użytkownicy proszeni są o przywitanie się w odpowiednim dziale |
Autor |
Wiadomość |
Vampire
Znajomy Po Fachu
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 12:43, 30 Maj 2009 |
|
Ci, którzy czytali 'Kwiat kalafiora', czyli jeden z kilkunastu tomów przesławnej w Polsce serii Jeżycjada pani Małgorzaty Musierowicz, od razu powinni skojarzyć, o co chodzi. krótko mówiąc, Eksperymentalny Sygnał Dobra polegał na tym, że grupka przyjaciół ruszała między nieznajomych ludzi, uśmiechała się do nich, coś robiła, generalnie była miła i sprawdzała, ile osób odpowie tym samym lub w jakikolwiek inny sposób.
przypomniał mi się owy eksperyment, gdy byłam na wycieczce w Bieszczadach i starym zwyczajem pozdrawiałam każdego na szlaku, niezależnie od pogody i stopnia zmęczenia. zresztą, chociaż nie należę do bez przerwy szczerzących się osób i raczej jestem mrukiem, staram się posyłać ludziom uśmiechy - mam nawet kilka niesamowitych przeżyć dzięki zwykłemu, prostemu uśmiechowi. przytoczę je później, bo teraz mam trochę mniej czasu, a musiałam to napisać, żeby nie wyleciało z głowy. ; )
jak to z Wami jest? macie może podobne przeżycia? czy chodzicie z nosem spuszczonym na kwintę?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Krwiożercza
różowy gej
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 1775
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 15:08, 30 Maj 2009 |
|
ze mną jest różnie. raz jestem promyczkiem słońca, który ma uśmiech od ucha do ucha, tryska energią i optymizmem, a raz dosłownie mogłabym kogoś pogryźć, zjeść, rozszarpać.
mam strasznie zmienne nastroje i to się na moim zachowaniu odbija. niby potrafię się uśmiechać, nawet kiedy mam ochotę na płacz, okej- robię to, ale każdy wie, jak ja się wtedy czuję.
owszem, lubię się uśmiechać, ale tak szczerze, lubię kiedy ktoś inny się do mnie uśmiechnie, to na prawdę miłe, jednak czy ja tak robię?
trudno mi odpowiedzieć.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Emciak
Gryzipiór
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
|
Wysłany:
Sob 17:20, 30 Maj 2009 |
|
kiedy wychodzę z domu, uśmiecham się prawie non stop. nawet jak mam zły humor i wszystko mnie denerwuje.
jednak rzadko kiedy się zdarza, że ktokolwiek odpowie mi tym samym.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Malaria
Hiena Polarna
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
|
Wysłany:
Sob 17:43, 30 Maj 2009 |
|
Yh, ja nie znoszę się uśmiechać. Zwłaszcza nie znoszę szerokiego uśmiechu, wyglądam wtedy jak typowe patelnią w twarz : P
Ale staram się być raczej życzliwa do ludzi, słucham pań w bibliotekach (ostatnio moje życie składa się głównie z łażenia, wypożyczania i pogawędek), staram się być miła dla ludzi - może kwestia zmiany nastawienia, ostatnio mam wrażenie, że coraz bardziej przekonuję się do jasnej strony życia. Ciemna też jest, ale skoro już o niej piszę, to po co zajmować się tym bardziej...?
Aczkolwiek jeśli ktoś uderza w moje fobie i obsesje, to gotowa jestem rozszarpać. Jak widzę ludzi, liżących się publicznie, albo tak do siebie przyklejonych, że na dobrą sprawę powinni nosić wspólne ubrania, to szlag mnie trafia. A nigdzie nie można uciec, w każdym wagonie, w każdym autobusie, w każdym tramwaju przynajmniej jedna taka parka.
Ale poza tym jest okej i nawet osoby, które pierwotnie wzbudziły niechęć, łatwiej mi zaakceptować i okazać pewną życzliwość.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kam
anna molly
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wziąć Anioła?
|
Wysłany:
Pon 13:30, 01 Cze 2009 |
|
jestem osobą strasznie otwartą na świat, na ludzi i staram się być zawsze życzliwym człowiekiem wobec innych. zazwyczaj szeroko się uśmiecham. typowe dla mnie jest tzw. zacieszanie. śmieję się głośno, niekiedy nie mogę już wytrzymać i zaczyna mnie boleć brzuch.
przechodniów na ulicy obserwuję. posyłam uśmiechy samotnym, starszym ludziom, malutkim dzieciom, osobom, które wydają mi się zagubione lub widzę, że są szczere.
zazwyczaj jestem przepełniona optymizmem i pozytywną energią.
ale jak każdy mam złe dni i muszę odreagować w ciszy. wtedy przydaje się ciepły głos bliskiej mi osoby.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ola1993
Bywalec
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Czw 15:39, 04 Cze 2009 |
|
Tak, uważam, że to jest niesamowite. Zdarzają mi się nawet sytuacje, że ludzie podchodzą do mnie i zaczynają ze mną rozmawiać. A ja często uśmiecham się zupełnie mimowolnie! - i cóż poradzę na to, że szeroko.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Szalona_Truskawa
Wgryzka Szczypiorka
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stolicy okolice
|
Wysłany:
Nie 16:15, 14 Cze 2009 |
|
Ja z kolei mam w sobie jakieś niepohamowane szczęście od jakiegoś czasu. Takie 'mimo wszystko'. Nie staram się na siłę uśmiechać od ucha do ucha, ale mam pogodny wyraz twarzy. W ogóle nie krzyczę i się nie złoszczę, bo podobno za mało śpię i za mało jem mięsa aby się denerwować. Coś w tym jest.
Zaznaczę tylko, że tak jest dopiero od około dwóch miesięcy, może krócej.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |