Dziewictwo

Gdyby Cię chciał zgwałcić, nie byłby Twoim byłym, a przynajmniej nie zawracałby sobie głowy z uzyskaniem statusu Twojego chłopaka, serio.
Generalizujesz strasznie. Spotkałaś raptem grastkę facetów w swoim życiu i już obnosisz się z szowinistycznymi farmazonami. to, że jeden był taki, a drugi siaki, nic nie znaczy.

Współczuję. Prawdziwy cham i tyle. Nie wart był Twojej miłości. Ale bez off-topu.

Mam kolegę, który ma tyle samo lat, co i ja. Generalnie to jedynie seks rządzi jego życiem. Raz na 18-stce innego kolegi weszłam przypadkiem do jego pokoju i zastałam go w niedwuznacznej sytuacji. Sam powiedział mi... Zresztą pozwolę sobie powołać się na cytat z gg.

Bartek (28-04-2008 16:14)
no ja tam bylem cały czas prawie na bani
Bartek (28-04-2008 16:22)
studentki imprezy loosss
Bartek (28-04-2008 16:23)
hehe Jezyk

nie mogę się doczekać ...ahhhh:)
Bartek (28-04-2008 17:02)
a ja sie jaram ...hmmm nom
Bartek (28-04-2008 17:03)
dziewczynami hehe;
Bartek (24-04-2008 19:34)
czy ja mogę kochać? Jezyk

Bartek (24-04-2008 19:34)
chyba jeszcze nie dorosłem do tego
Bartek (24-04-2008 19:35)
dla mnie ważny jestem ja
Bartek (24-04-2008 19:36)
bo ja nie potrafię dać

Wybaczcie,że tak długo odpisywałam,ale musiałam toto wycenzurować...

Szczerze mówiąc, ja też mam szowinistyczne poglądy, ale się z nimi nie obnoszę, bo wiem, że są niewłaściwe. Ale nic na to nie poradzę, że przyciągam niewłaściwe osoby. A potem mam traumę, no.
Malaria, wieczna dziewica. Główny obiekt marnych prób uwiedzenia i przelecenia.
Naprawdę, uświerknąć można. I co się potem dziwić, że szowinistka się ze mnie zrobiła.

A wracając do dziewictwa. Mi wsio ryba, dziewica, niedziewica, kobieta, facet czy hermafrodyta, byle by żyć w zgodzie z sobą.

"Malaria, wieczna dziewica. Główny obiekt marnych prób uwiedzenia i przelecenia."

Dokładnie wiem, o czym mówisz ^^ Ja mogłabym o sobie napisać to samo.

Fat Cat napisał:

Gdyby Cię chciał zgwałcić, nie byłby Twoim byłym, a przynajmniej nie zawracałby sobie głowy z uzyskaniem statusu Twojego chłopaka, serio.

No tu bym polemizowała. Możliwe, że chłopak myślał o tym, że [powtórzenie, wiem] dziewczyna dam mu sama dupy, ale skoro nie była chętna to sam chciał sobie wziąć. Oczywiście mówię to czysto teoretycznie.

Jakoś nie interesuj mnie fakt, kto jest 'przez', kto 'po'. Znam świetną dziewczynę, bardzo w dodatku mądrą, która lubi seks, a jest młodą osobą. Ale znam także chłopaka - prawiczka, który jest kompetnym imbecylem, nie chcącym się przyznać do faktu, że jest 'przed'.

Niektózy obnoszą się ze swoją czystością, dla innych jest to coś dziwnego. Mi to tam rybka.

W sumie mi też. Czy Malaria wieczna dziewica, czy Malaria puszczalska, jak to rozpowiadał debil, który sobie ubzdurał, że jest moim byłym, efekt jest ten sam.
Ale jednak trochę mnie mierzi słuchanie o kopulacjach koleżanki z kim popadnie, gdzie popadnie. Nie znoszę takich ludzi.

Minolta. napisał:

wziąść

wziąć

A Anna to nasz automatyczny słownik xD

Przepraszam za offtopa, ale nie mogłam się powstrzymać.

A szczerze mówiąc, myślę, że to bardzo fajnie, jak ktoś się nie boi tematu seksu i nie uważa go za tabu, samemu również nie mając oporu się przyznać do tego czy do tego.
Ale nie, nie chodzi o to, by każdemu o tym opowiadać.

Najlepszy sposób na gwałt?
Udawać, że Ci się to podoba, a w odpowiednim momencie po prostu dać mu w jaja. ZAWSZE działa.

Widzę, że tu się dyskusja rozpętała.
Zadawałam pytania w sumie bez sensu, bo bez względu na odpowiedzi podjęłam swoją decyzję, ale dziękuję tak czy siak (;

Lady_Havok napisał:

"Nie dbaj panno o opinię, byleś zachowała linię" --> typowe myślenie mężczyzny o dziewictwie i ogólnie o seksie.

Nie zgadzam się. Mężczyźni (w wieku od 15 do 25) w moim otoczeniu podchodzą do tego zupełnie inaczej. Ale okej, różne środowiska - różne nastawienia.

Zgodzę się z Sellene. Mam wielu męskich znajomych w wieku 14 - 20 i absolutnie żaden tak nie myśli (a nawet jak myśli, to to ukrywa), ba, brzydziliby się dziewczyny, która od tak siędecyduje, bo ma taki kaprys. Każdy traktuje mnie z szacunkiem.

"Mężczyźni (w wieku od 15 do 25)" kochana, chłopak 15-17-letni to nie jest mężczyzna =.=' To jeszcze dzieciak. Fizycznie. Psychicznie. Mężczyzna musi być dojrzały psychofizycznie.

Lady_Havok napisał:

"Mężczyźni (w wieku od 15 do 25)" kochana, chłopak 15-17-letni to nie jest mężczyzna =.=' To jeszcze dzieciak. Fizycznie. Psychicznie. Mężczyzna mósi być dojrzały psychofizycznie.

Po pierwsze: musi
Po drugie: wcale nie musi, jak chce, to idzie do panienki. Inaczej takie "damy" jak moja koleżanka nie miałyby zaliczonej 3/4 swoich znajomych ze swojego rocznika. I to w ciągu pierwszego semestru pierwszej liceum.
Co by nie powiedzieć, facet to świnia, ale przecież mało kto wie, że świnki to niezwykle sympatyczne stworzenia.

Chodzi mi o to, że terminem "mężczyzna" nie nazwiemy 15 czy 16-latka. Wiem, że teraz wszystko idzie strasznie do przodu i szybko wchodzimy w "dorosłość", ale mężczyzna z definicji to ktoś, kto może już założyć rodzinę. Tzn., że nie może być rozwydrzonym dzieckiem =.=' Bo faceci dojrzewają wolniej. A to, że idzie na panienki, to jest popęd. Popęd mają już w podstawówce.

W takim razie ja nie znam mężczyzn. Mojego ojca za takowego uznać nie można.
Przecież tak po prawdzie, oni w znacznej części nigdy nie dorastają.

Wiem, ale... Mężczyzna... Hmmm... Porównajmy.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Który to mężczyzna, a który chłopak? Widzę kolosalną różnicę... Wiek inicjacji seksualnej jeszcze nie świadczy o męskości.

Mój tata zawsze twierdził, że faceci dojrzewają po trzydziestce Wesoly

zaraz, chwila, moment, zgubiłam się.
dyskusja toczy się o to, od jakiego wieku... momentu można nazwać osobnika płci męskiej mężczyzną, tak?
wcześniej zostało powiedziane, że liczy się dojrzałość psychofizyczna. wiek tak zwany sprawny u mężczyzn zaczyna się mniej więcej od lat, uwaga, dwunastu. i wtedy to może zostać ojcem i założyć rodzinę - notabene nie polecałabym argumentu 'założenie rodziny' jako mocnego zaświadczenia o dojrzałości.
oczywiście rozumiem, że może chodzić również o inne podpunkty dojrzałości fizycznej, choćby mutacja głosu, zarost, pozbycie się zębów mlecznych, i tym podobne.
a dojrzałość psychiczna? prawda jest taka, że znam kilka osób obu płci do lat siedemnastu, które już są bardzo dojrzałe, tak samo dwudziesto, trzydziestokilkulatków, którzy dojrzali nie są i już chyba nie będą.

mężczyzna ( ciekawostka - wyraz mężczyzna ma rodzaj żeński ) to wyraz pochodny od mąż. mężami nazywano już młodzieńców, giermków, pachołków od lat szesnastu, siedemnastu.

a tak w ogóle kłócimy się o pietruszkę, bo Sellene napisało się to takto. bo po cholerę pisać 'chłopcy w wieku 15-18 mężczyźni w wieku 19-(...)'? ^^

Zwłaszcza, że mężczyzna to także proste określenie płci.
Niemniej jednak trochę dyskusja odbiegła od pierwotnego tematu...