Dziewictwo

Wysłany: Sob 19:38, 29 Mar 2008

Mi się tam źle nie kojarzy. Mam o półtora roku mniej i też mogłabym się pochwalić sporą widzą.

Wysłany: Sob 19:46, 29 Mar 2008

Inna, nota bene psujesz dyskusję. Twoje posty nic nie wnoszą, naprawdę. Jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia, nic nie mów.

Bo teraz przeciętny 12 - latek wie wszystko o seksie (fakt potwierdzony badaniami, ha!). I niezły z niego zbok.

F.

Wysłany: Sob 20:08, 29 Mar 2008

Fat Cat napisał:

Bo teraz przeciętny 12 - latek wie wszystko o seksie (fakt potwierdzony badaniami, ha!). I niezły z niego zbok.

Taak! Mogę uchodzić za przyykład. Dam sobie zrobić badania! haha ^^

Wysłany: Sob 20:57, 29 Mar 2008

Fat Cat napisał:

Bo teraz przeciętny 12 - latek wie wszystko o seksie (fakt potwierdzony badaniami, ha!). I niezły z niego zbok.

F.

Żeby tylko 12-latek...

Wysłany: Sob 21:17, 29 Mar 2008

No cóż, mnie koleżanka uświadomiła w zerówce...

Wysłany: Sob 22:05, 29 Mar 2008

A ja się sama uświadomiłam, jak tylko nauczyłam się czytać (cztery lata). Mama mi kupiła encyklopedię dla dzieci z rysunkami i tam był cały dział o seksie. Przyszłam do niej, pokazałam paluszkiem kopulującą parę, spytałam "Mamo, stąd się biorą dzieci?", ona dumnie mi odpowiedziała "Tak, kochanie". I się skończyły tyrymyry z kapustą czy bocianem. Choć wtedy pewnie nie rozumiałam, na czym to do końca polega, bo co taki dzieciaczek może wiedzieć? (;

Już mogę w świetle prawa stracić dziewictwo bez żadnych konsekwencji prawnych. Ale nadal jakoś mnie do tego nie ciągnie.
Bo seks w gruncie rzeczy jest troszkę fuj. Ale tylko troszkę, i do czasu ^^'

Wysłany: Nie 11:41, 30 Mar 2008

Troszkę fuj jest ^^

A pomyśleć, że moi koledzy na biologii zmuszają mnie do wymiotów "konwersując" o seksie, "zaliczaniu" panienek na wakacjach i innych tym podobnych sprawach. Żal mi tych dziewczyn, naprawdę.

Wysłany: Nie 12:42, 30 Mar 2008

Ayika, myślę, że nie mówią tego naprawdę, tylko dla szpanu. (: A ja jestem trochę inna, bo zostałam uświadomiona po przeprowadzce, czyli pod koniec 3 klasy (dopiero!). Do tego momentu myślałam (zresztą tak, jak zostałam powiadomiona przez mamę), że jak rodzice się przytulają i bardzo chcą mieć dziecko, to po prostu je mają. D:

Wysłany: Nie 13:15, 30 Mar 2008

Będąc w pierwszej klasie Szkoły Podstawowej przeczytałam całą książkę pod tytułem: 'Domowy poradnik seksu'. Po lekturze nie miałam zbyt wielu pytań - rodzicom poszło to na rękę, uwierzyli, że sama wszystko pojmę w myślach - nie pomylili się. Kilka miesięcy później spotkałam już z porno, więc...

Wysłany: Nie 13:46, 30 Mar 2008

No to ja mogę odetchnąć, bo uświadomiłam się dość późno (3, 4 klasa podstawówki). Ale pamiętam, że jako 8 - latka myślałam, że dzieci biorą się z kapusty. A to były dobre czasy. ; )

F.

Wysłany: Nie 13:59, 30 Mar 2008

A ja jak byłam mała to myślałam, że mamie trzeba rozcinać brzuch aby wyjąć dziecko ; p
hihi
Uświadomiona zostałam w 4 klasie?

Wysłany: Nie 14:21, 30 Mar 2008

Ja nie wiem... trzecia klasa? Jakoś tak. W piątej mnie to jakoś przestało interesować.

Wysłany: Nie 14:35, 30 Mar 2008

Ja chyba mając sześć czy siedem lat wiedziałam już mniej więcej o co w tym chodzi. Dowiedziałam się od starszej o trzy lata koleżanki z podwórka. W sumie seks pasował do zabawy Barbie + Ken Mruga

Wysłany: Nie 14:37, 30 Mar 2008

Wczoraj byłam na imprezie wróciłam koło 4 rano(z bratem). Dzis przyjechała do nas moja 55(około) letnia ciocia. Babcia cos tam mówiła, że wyglądała mnie, patrzyła w okno itp. itd. a ciotka na to : " Widzisz Klaudia babcia ci cnotki pilnuje"
Boże. Ja burak i wychodzę z kuchni.
A pytanie do was.
Rozmawiacie z rodzicami o takich rzeczach jak dziewictwo, dojrzewanie itp.
?

Wysłany: Nie 14:49, 30 Mar 2008

Za nic w świecie. Moja matka i rozmowa o seksie? Dobry żart.

Wysłany: Nie 16:23, 30 Mar 2008

Ja jakoś wiedziałam odkąd siebie pamiętam, nikt mnie nie uświadamiał.
Dziewictwo mam gdzieś, nie obchodzi mnie to, lecz nie oznacza to iż będę się 'puszczać'.

Z rodzicami? W moim przypadku nie trzeba było rozmawiać, ale ulubionym tematem mamy jest... przemilczę Wesoly

Normalnie oglądam filmy 16+ itp. Żadne problem, aczkolwiek scen erotycznych nie lubię. Najczęściej idę zrobić sobie picie ^^

Wysłany: Nie 16:31, 30 Mar 2008

Oczywiście, że tak. Na luzie, i z mamą i z tatą. Z bratem też XD
Ogólnie u nas w domu nie ma tematu, który byłby tabu.
Pamiętam, jak z miesiąc temu oglądałam z mamą "Dzień Dobry TVN" i wtedy powiedziała mi (nagle), że będę musiała iść do ginekologa, żeby mi tabletki antykoncepcyjne na wakacje (jadę z Nim na jachty - dwa tygodnie w jednym łóżku... ^^) przepisał, bo ona nie chce być za wcześnie babcią, a przecież przyjemności mi bronić nie będzie.
Dżiz, jak mnie wtedy wcięło...

Ale w sumie cieszę się, że mogę z nimi pogadać o wszystkim. Lepiej o wszystkim niż o niczym.

Wysłany: Nie 16:37, 30 Mar 2008

Hehe.... Ja nigdy nie gadałam z rodzicami o seksie.
Chyba jakoś sobie uświadomili że wiem o co chodzi i tyle...

A co do wypowiedzi szalonej_trustawki
To ja też moge oglądać takie filmy ale na scenach erotycznych ide do WC Jezyk

...
Nieraz wychodze chyba z 10 razy na 1 filmie...

ŻAL

Jezyk

POZDRO

Wysłany: Nie 17:00, 30 Mar 2008

O seksie raczej nie rozmawiamy jako takim, bo po prostu żadna z pociech rodziców nie wyraża takiej potrzeby, natomiast moi rodzice to nie jest typ ludzi takich, by było to dla nich tabu. O dojrzewaniu - to z mamą, jakiś czas temu rozmawiałyśmy. Często za to zdarza nam się żartować (a raczej: kpić) mając na myśli stosunek naszej babci, fanki Radia Maryja, do seksualności czy młodzieży.
Sławny w rodzinie cytat:
"Bo teraz to wszędzie tylko seksy, gwałty i ateizm".

Ale tak na poważnie, to nie mam przed tym żadnych oporów, ale po prostu nieza bardzo mam o czym rozmawiać, bo nic się w moim życiu miłosnym ekscytującego nie dzieje. Opowiadam im o lekcjach wychowania seksualnego, nie są zażenowani. Więc wiem, że w przyszłości w razie czego mam w nich słuchacza.
Sellene, masz fajną mamę ; )

F.

Pozwolę sobie wznowić.

Ten cytat... hmm... Niezłą masz babcię. Ciekawe co sądzie o homoseksualistach.