|
Warsztaty literackie, artyzm, rysunek, forum kreatywne, poświęcone artystom, tym raczkującym i dojrzałym. Zapraszamy nań wszelkich amatorów prozy, poezji, rysunku, malarstwa i fotografii. Nowi użytkownicy proszeni są o przywitanie się w odpowiednim dziale |
Autor |
Wiadomość |
Malaria
Hiena Polarna
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
|
Wysłany:
Wto 21:54, 15 Lip 2008 |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Tak, wiem, że powinnam umieścić to w dziale z www i napisać felieton. Ale jestem już naprawdę zmęczona, na nie swoim komputerze, a ten artykuł sam w sobie ma jakąś przewrotną, prowokującą siłę. I cała wyższość kota nad dzieckiem...
Ja osobiście zgadzam się z tymi ludźmi, ale czuję pewien przymus (blondyni wymrą za 200 lat! Muszę temu zapobiec i narodzić małych blondynków... które wychować podjęła się moja przyjaciółka.)
Ale faktycznie tak jest - te wszystkie androny na temat instynktu macierzyńskiego i, tfu, dzidziusiów, wciskane mi nawet przez dziewczyny bardzo, wydawałoby się, na poziomie, które twierdzą, że na pewno, gdy dzieci urodzę, poczuję instynkt macierzyński i w ogóle. I twierdzą, że przejdzie mi moja dzieciofobia, odraza, kiedy patrzę na bachory i wściekłość, kiedy słyszę ich wrzaski. Że przestanie mnie przyprawiać o stan przedzawałowy podbiegający z radosnym uśmiechem berbeć w pieluszce, który dopiero co nauczył się chodzić a już biega.
Nienawidziłam być dzieckiem i dzieci nienawidzę.
Ble.
No dobrze. A wy? Jakie podejście? A może też się zdarzało wam słyszeć teksty godne babć, wypowiadane przez rówieśników?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Szalona_Truskawa
Wgryzka Szczypiorka
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stolicy okolice
|
Wysłany:
Śro 9:37, 16 Lip 2008 |
|
Ja jeśli już bardziej przymierzam się do adopcji - tyle dzieci jest w domach dziecka, że nie muszę męczyć się z porodem. Poród to koszmar. Br. Na pewno będzie to po znalezieniu stałej pracy i ukończeniu studiów. Wolę mieć za co wyżywić, ubrać, wychować dziecko.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Cień
...musi pisać więcej
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 12:16, 17 Lip 2008 |
|
Malaria Deicide napisał: |
(...) dzieciofobia, odraza, kiedy patrzę na bachory i wściekłość, kiedy słyszę ich wrzaski. Że przestanie mnie przyprawiać o stan przedzawałowy podbiegający z radosnym uśmiechem berbeć w pieluszce, który dopiero co nauczył się chodzić a już biega. |
Widzę, że mamy podobne poglądy na tę sprawę. Ja też dzieci nienawidzę i nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy uważają, że niemowlaki są słodkie. Brr! Szczerze wątpię, czy będę mieć kiedyś dzieci. Chyba że mi jednak przejdzie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Violet Fairy
Bywalec
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 557
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Druga gwiazda na prawo i prosto, aż do rana.
|
Wysłany:
Czw 12:26, 17 Lip 2008 |
|
Dzieci lubię, ale tylko od pewnego wieku. Bo śliniących się trzylatków nie trawię. Od tych starszych uczę się wyobraźni, i marzycielstwa, przepadam za ich towarzystwem, zwłaszcza, gdy są rozgarnięte. Oddaję hołd niektórym.
Sama potomków nie chcę mieć. Noszę status Wiecznego Dziecka, tym samym wzbraniając sobie jakichkolwiek porodów, czy adopcji.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Violet Fairy dnia Czw 12:27, 17 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
ZupaOgórkowa.
...musi pisać więcej
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 11:46, 18 Lip 2008 |
|
Czytałam tej artykuł w gazecie i tak naprawdę to mi się nie spodobał.
Wyczułam lekką przesadę, tak jakby bohaterki widziały jedno dziecko w życiu i akurat natrafiło na brzydkie, żygające, śliniące się i robiące potrzeby w wodzie.
Chcę mieć dziecko, ale gdy dorosnę fizycznie oczywiście i psychicznie.
Niektórzy jeszcze tego nie mają.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Malaria
Hiena Polarna
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
|
Wysłany:
Pią 12:13, 18 Lip 2008 |
|
Może to tak wyglądać, ale ja też natykałam się na różne dzieci, w tym mojego brata. Były to dzieci bardzo grzeczne i spokojne, a mimo to nadal uważam, że dzieciak to wrzeszczący problem robiący w pieluchy. Jak chce mu się jeść, to się drze jak stare prześcieradło, a jak się zesra to trzeba go przewijać.
Wystarczy, że dzieciakowi jest zimno i już pruje buźkę.
Chodzi tu o niemowlęta, to jest sednem sprawy. Może niemowlęta wcale nie wrzeszczą po nocach, bo są głodne.
Ja się bachorów po prostu boję, uciekłabym przed nimi na drzewo. Kiedyś mieliśmy w ramach etyki i akcji "Poczytaj mi przyjacielu" iść czytać dzieciakom w przedszkolu. Nie musiałam brać w tym udziału, ale do ostatniej sali weszłam. Nauczycielka stwierdziła, że zmieniałam kolory jak... nie wiadomo co. Do końca dnia nie byłam w stanie przegnać strachu, no.
Co do domu dziecka, ja bym wzięła starszego dzieciaka, jeśli już miałabym.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Malaria dnia Pią 12:14, 18 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
ZupaOgórkowa.
...musi pisać więcej
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 12:24, 18 Lip 2008 |
|
Ale przecież dzieci kiedyś z tego wyrastają.
A najważniejsze- nie każdy otrzymał dar cierpliwości.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sellene
Bywalec
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd!
|
Wysłany:
Pon 10:21, 21 Lip 2008 |
|
A ja dzieci lubię, żeby nie powiedzieć - uwielbiam. To pewnie przez to, że pracuję z nimi niemal "od zawsze", a w ciągu ostatnich dwóch lat - również z dziećmi z rodzin dysfunkcyjnych.
To cudowne, gdy maluchy w różnym wieku (od przedszkolnego nawet do gimnazjum, choć częściej podstawówka) okazują ci wdzięczność za to, co robisz - że przychodzisz do nich, poświęcasz czas, niejako wychowujesz, jesteś kimś ważnym dla nich.
Patos, wiem. Już schodzę na ziemię.
Jak już wspomniałam - lubię dzieci w każdym wieku, nawet te problematyczne.
Sama chciałabym mieć siódemkę, choć On jak kiedyś o tym usłyszał, to się wzdrygnął i stwierdził, że dwójka to maks. Ale jakoś Go przekonam ^^
Choć pewnie skończy się na wesołej trójce.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anna
Debiutant
Dołączył: 20 Lut 2008
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Podkarpacia
|
Wysłany:
Śro 17:33, 20 Sie 2008 |
|
Nie przepadam za dziećmi. Dogaduję się ze swoimi rówieśnikami, ewentualnie rok-dwa lata młodszymi, ale poniżej 10 lat - katorga. Ale to tez zależy od dziecka. Jedną moją małą kuzynkę uwielbiam, za drugą nie przepadam.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fat Cat
Administrator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.
|
Wysłany:
Śro 22:00, 01 Paź 2008 |
|
Z dziećmi pracuję na strzelnicy laserowej i zdarza się, że przyjdzie grupa aroganckich 6 - latków, co to wszystko wiedzą i niby instuować ich nie trzeba, bo ja przynudzam, łełełe, chcemy już grać... a jak przyjdzie co do czego to nie potrafią nawet strzelić. I oczywiście, wkurza mnie, gdy wsiadając o szóstej rano do samolotu chcę tylko przespać lot, a nie mogę, bo jakiś 2 - latek zaczyna swoją osobliwą kakofonię wrzasków.
Ale lubię niektóre dzieci. Bo niektóre są naprawdę bystre i urocze.
Ale jak to wygląda przez pryzmat macierzyństwa?
Dziwi mnie, że w dwudziestympierwszym wieku niektórzy wciaż definiują sens życia kobiety słowami 'wychować dziecko', a co za tym idzie 'odkurzać mężowi pod dupą, robić obiady i zmieniać pieluchy'. Hola, hola, ja tak nie chcę! Przecież nie o to walczyli hippisi w rewolucji seksualnej lat sześćdziesiątych.
Co prawda miło byłoby zostawić po sobie jakieś dziedzictwo, jakąś cząstkęsiebie. Ale żeby to od razu był sens mojego życia? Ja już mam sens życia - żyć godnie. Czy w to się wlicza dzieciarnia, zobaczymy. Natomiast prawienie, że kobieta nie może być szczęśliwa bez dziecka, to jeden wielki bubel.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sellene
Bywalec
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 689
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd!
|
Wysłany:
Czw 15:45, 02 Paź 2008 |
|
Weź pod uwagę to, że dla niektórych szczęściem jest posiadanie dziecka i wychowywanie go.
Wszystko zależy od hierarchii wartości.
Alee, jestem stanowczo przeciwko podanej przez Ciebie definicji sensu życia kobiety. Przesada i stereotypizowanie... Nikogo tym nie można uszczęśliwić na siłę.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |