Co nie mieści się w książce.

Tiki tez miewam, ale to nie jest nadzwyczajne. Mrowienie może być m.in. przez za długie siedzenie przy komputerze lub kiedy siedzisz/stoisz i się kompletnie nie ruszasz.

Mrowienie to efekt odrętwienia a tiki przez niedobór witamin. To nic nadzwyczajnego.

Eee...
Tiki to nie mrowienie...
Czy odczuwaliście kiedyś coś takiego jak „paraliż senny”...
Ja może wyjaśnię o co chodzi.

paraliż senny: budzisz się nagle z uczuciem zła, które Cię otacza, nie możesz oddychać a Twoja klatka piersiowa robi się ciężka, ty nie możesz się poruszyć. Ku Twojemu przerażeniu nie możesz się poruszyć ani wydać z siebie żadnego dźwięku. Słyszysz głosy i widzisz dziwne postaci, zagadkowe figury poruszające się w okolicach łóżka... Czy to demony? Duchy? Nie, to po prostu doświadczenie Sennego Paraliżu.
Gdy podczas snu śnimy, ciało nie realizuje doświadczeń i działań podejmowanych podczas snu z prostej przyczyny - aby w nocy nie wyrządzić sobie lub komuś krzywdy. Mózg wyłącza mięśnie i rozluźnia je co zasadniczo przypomina stan paraliżu.

Ludzie często czują, że z powodu paraliżu sennego doświadczyli zjawiska paranormalnego - choć wytłumaczenie jest znacznie prostsze.

Ja miałam raz takie doświadczenie, żeby z tego wyjść trzeba skupić się na palcu najmniejszym, u nogi i próbować nim poruszyć...[/b]

co do paraliżu sennego...
słyszałam, że takie zjawisko ma miejsce podczas podróży astralnych kiedy to dusza chce wejść znowu w ciało, ale nie jestem pewna.

Jak widzę, niektórzy tu się nieco rozpędzili. Ja tam miałam tylko jedną przypadkową podroż astralną, parę przypadków telepatii. Naprawdę mrowienie, nieogarnięta wyobraźnia i takie tam, wcale nie są zbyt paranormalne.
A że nieogarniętą wyobraźnię mam na pewno, to czasem musi sobie ona zaszaleć. I tyle.

Ja też chcę.
Czytałam dużo o OOBE, ale nie próbowałam. Muszę zacząć Wesoly

Liz OOBE to super uczucie doznam go raz....
Tylko pamiętaj trzeba się kierować do osoby nie do miejsca.

jak do osoby a nie do miejsca?
Nie rozumiem...

Ano fajne uczucie, tylko ja się zorientowałam poniewczasie, że to podroż astralna. Po prostu nie zauważyłam, kiedy, ot, tak sobie wyszłam i poszłam do drugiego pokoju. Chociaż teraz, jak się zastanowię, to nie tyle szłam, bo nie szłam... pofrunęłam?

No bo jak np. chcesz lecieć do mnie i musisz sobie w myśli powiedzieć że chcesz lecieć do mnie a nie do mojego domu...

Inna, nie szerz herezji. Jeśli Liz przeżywając OOBE chciałaby odwiedzić jakieś miejsce, to równie dobrze może to zrobić bez negatywnych konsekwencji. Można podróżować praktycznie wszędzie i do wszystkich, o których wiemy.

Nie znam się na OOBE, więc mam pytanie. Czy jeżeli znam jakąś osobę, ale nie mam pojęcia jak wygląda miejsce, w którym się znajduje, to czy mogę się do niej przenieść?

Umm...
Chyba możesz, ale musisz wiedzieć imię tej osoby prawdziwe

...inna... napisał:

Umm...
Chyba możesz, ale musisz wiedzieć imię tej osoby prawdziwe

Jak w death nocie xD

te... a wątek prawdziwych imion to nie przypadkiem w Eragonie?

Vampire napisał:

te... a wątek prawdziwych imion to nie przypadkiem w Eragonie?

A nie wiem. Nie pamiętam xD Wiem, że w death nocie musieli znać imię i twarz, żeby zabić.

Inna, z tymi osobami to szerzysz herezję lekką. Do miejsca spokojnie można się także udać, bo jak inaczej wytłumaczysz to, że po prostu przemieściłam się do drugiego pokoju, który był całkiem pusty?
I nie jestem pewna, czy trzeba znać prawdziwe imię. Sądzę, że do mnie nijak byście się nie dostali, mówiąc prawdziwe imię, bo z niego nie korzystam, nie identyfikuję się, ono nie pasuje i w ogóle na nie nie reaguję. Prędzej już "Malaria".
Zresztą wsio ryba. Chodzisz, a raczej przemieszczasz się tam, gdzie ci się żywnie podoba. W końcu pozbywa się ograniczeń ciała.
Czasem tylko trzeba uważać, bo różne są byty i można się na coś nieprzyjaznego natknąć, dlatego ja bym radziła najpierw zrobić sobie silną tarczę ochronną.

Nieprzyjaznego? Tylko, jeśli Ty w OOBE wchodzisz z jakimś niepozytywnym nastawieniem, coś takiego może się zdarzyć.

Nie trzeba znać imienia, nicku. Wystarczy, że wiesz o jakiejś charakterystycznej cesze danej osoby (w przypadku Malarii na przykład dla mnie byłaby to hiena - pamiętam z avatarka ^^), a wtedy samą świadomością jesteś w stanie znaleźć daną osobę. Z miejscem tak samo.

Praktycznie musisz być tylko przekonana, że ta osoba/miejsce istnieje.

(Inna, skąd czerpałaś informacje?)

Tak czytam i czytam o OOBE i wydaje się to strasznie skomplikowane. To osiągnięcie stanu releksacji na pograniczu snu...

To serio takie trudne?

Ja nie stwierdzę, czy trudne, czy nie, bo dla mnie, to już naturalne...
Ale ja jestem dziwna, nie zwracaj uwagi xP