Aby nam ulżyło - wyładujmy się

A ja na każdy mam 700 i co, nie pobijecie

nie.
gardło mnie napiernicza cholernie, cholernie, cholernie.

U mnie dla odmiany słówka z niemieckiego. Łaah, nie chce mi się.

Wiem, a trzydziestka piękny wiek. Trzeba dożyć, no oficjalnie.
Kurde. Jutro testy krwi. Mam cykora.

Zdziwi cie to, ale ja jakoś też : )

To się solidaryzujmy ; )
Załóżmy kółko osób, które boją się strzykawek. Będziemy się nawzajem wspierać w trudnych chwilach.

Mi zawsze wychodzi straszne ciśnienie, kiedy mi je mierzą... ale to nieprawda, ja takiego nie mam, ja się tylko boję tej maszynerii i że wyjdzie, że mam za wysokie. Dlatego też zresztą niezmiennie takie wychodzi, a potem robią mi badania na nerwy, bo mi się ręce trzęsły jak galaretka.

Kocie, nie bój się. Wystarczy, że inni się boją.

Ja się w ogóle panicznie boję lekarzy. Pobieranie krwi to dla mnie koszmar, raz zemdlałam. Szczepionki uważam za największe zło w świecie.

a ja się jakoś nigdy żadnych zastrzyków nie bałam.
chociaż nienawidzę lekarzy. w każdym razie, badań.

Bo lekarze, często znudzeni rutyną, tracą powoli poczucie człowieczeństwa. IMO.

^

Za przeproszeniem, lol : p Jakoś nie zauważyłam, żeby mój ojciec czy jego znajomi - cytuję - 'tracili człowieczeństwo'. Ba, rzadko spotykam tak imponujących mi ludzi, jak lekarze. Codziennie chodzą do pracy, jak każdy typowy dorosły, a w pracy co robią... ? Ratują ludziom życie. Piękny zawód.

A rutynę masz wszędzie. Jak powiesz, że sam nie wpadłeś w rutynę, to wiele prawdy w tym nie będzie. Choćby już sam zegar biologiczny to rutyna.

mam zjebany humor
totalnie
i znów to zrobiłam, a przecież nie chciałam

nie
to wszystko to czyste bagno

Żercza, nie łam się.
Zjedź coś słodkiego, posłuchaj muzyki, wyśpij się, od razu będzie lepiej.

Zmieniłem zdanie o lekarzach. Damn jak trzeba to potrafią uratować człowieka. Odszczekuje wszystko Wesoly

Bueee, muszę ogarnąć pokój i zrobić ciasteczka. I nie mogę tknąć wina aż do jutra. Buu.

śnieg no -.-
zima, ech, ja nie lubię zimy.
zima jest bee.

Coś ty. Życie bez zimy było by straszne.

A my w Irlandii nie mamy zimy, i żyjemy jakoś : p
Inna sprawa, że u nas są dwie pory roku, nie więcej: mokra wiosna i mokra jesień.

Chciałoby się powiedzieć, że Ci zazdroszę Fat, aczkolwiek tego nie powiem, no bo lata nie macie ; p
a lato to coś co kocham <3

______
katar mam. chyba się trochę przeziębiłam.

Ja Kotu braku śniegu współczuję. Jak można żyć bez śniegu?