Aby nam ulżyło - wyładujmy się

moja wychowawczyni odchodzi - wyjeżdża za granicę.
już nie będzie tak samo...

U mnie nawet podobnie - nauczyciel gitary basowej wyjeżdza za tydzień do Kornwalii. Dzisiaj mieliśmy ostatnią lekcję.
Rozpłakałam się z tego powodu, a on się roześmiał i mnie przytulił. Świetny gość. Powinnam szukać nowego nauczyciela, ale najpierw chcę przeboleć.

Cytat:

A ciebie widziałem na JustImagine ostatnio w opowiadaniach %-)

Dawne czasy. Teraz drżę na samą myśl, by tam zajrzeć ; )

Jest mi bardzo, bardzo przykro. Nie chcę przyszłego roku, jeśli nie wyjdzie takim, jakim chciałabym, żeby był.

Jutro muszę porozmawiać z jednym panem o powakacyjnej przyszłości. Niestety nie będzie to sympatyczna pogawędka, bynajmniej nie znamy się na tyle dobrze, żeby konwersować jak starzy przyjaciele wszak powinniśmy.

Wysypało. Uch.
Nie chce mi się sprzątać! :<

Wszystko boli mnie po wczorajszym koncercie - chociaż nie powiem, że bawiłam się źle.

Nienawidzę jak ktoś nie potrafi się określić.

Kam napisał:

Nienawidzę jak ktoś nie potrafi się określić.

To znaczy?

Jeju. Mam niczym nie zmącony zastój literacki. Nie mogę nic napisać. Z czytaniem też mi nie idzie.

No, określić się o co danej osobie chodzi, co czuje, co myśli.

Aha... często tak mam, ze nawet nie wiem, co czuję. To strasznie uciążliwe.

Mam jechać na działkę, ale taaaak mi się nie chce...

Jestem dziwką, szmatą, kurwą, niedojebańcem, idiotką, kretynką, najgorszą z najgorszych.

Dziękuję za uwagę.

Lizaka komu ukradłaś?

Tak na serio - zachowanie autodestrukcyjne jest bezsensowne. nie można wszystkiego zrzucać na siebie, z prostej przyczyny, że wina nie jest tylko nasza, cokolwiek by się nie stało.

Przeszło mi, acz wczoraj było ciężko.

EDIT
I to była wyłącznie moja wina.

Bliska koleżanka, Która-Nigdy-Nie-Jest-Smutna ma doła.
Argh, świat traci kolory.

Awantura w klasie.
Popłakałam się dziś z nerwów.

AAAARGH! Boże, poratuj! Nie wytrzymam, nie wytrzymam, nie dam rady! Matko boska, błagam, pomóż!

Bo mi się skończyła czekolada : c

Łączę się z Tobą w bólu, Kocie.
U mnie też w domu cienko z czekoladą.
Załóżmy kółko wsparcia.

W k u r w.

Widac, nie musisz się z tym aż tak afiszować, koleżanko : p

A ja proponuję fundację. Tym sposobem nikt nie zostanie bez życiodajnej czekolady.

ja! ja mam czekoladę! chce ktoś?

boli mnie mój krwiak. ;<

A mnie zdenerwowało wspomnienie tekstu koleżanki. Dziewczyna jest mulatką i obraża się, zresztą słusznie, za wszelkie odzywki sugerujące podteksty rasistowskie. Ale to, co odpowiedziała na zarzut, że nie kojarzy Janis Joplin mnie wkurzyło, no. Ona nie musi znać Janis Joplin, bo Janis Joplin nie była czarna. Jimi Hendrix, owszem, ale o żadnej Janis słyszeć nie chce, nawet jeśli Jimi Hendrix i Janis Joplin nieźle się znali i lubili i wspólnie czasem nagrywali.
No bo ona od razu skreśla wszystkich nieczarnych jako nieważnych w procesie tworzenia kultury.
Grrrr.
No.

I wkurza mnie, że wkurza mnie wszystko dziesięć tysięcy razy.