Aby nam ulżyło - wyładujmy się

a panna M. znów strzeliła focha o nic.
no gratulujemy inteligencji.

Jutro pytają z religii z modlitw.
Cholera, ja nic nie umiem, zgubiłam już tą książeczkę, nie chcę mieć obniżonej średniej przez taki głupi przedmiot.

jutro sprawdzian z fizyki.
dlaczego my mamy takiego nauczyciela?
dlaczego on nas nie potrafi nic nauczyć, a potem wymaga?
no dlaczego?

Od dobrych kilkudziesięciu minut szukam pewnej piosenki Jimiego Hendrixa, którą umiem grać, ale nie znam tytułu! Świat jest zły i niesprawiedliwy

znowu jestem chora.

Co za okropny dzień.
Wypracowanie z błędami ortograficznymi oraz interpunkcyjnymi -.-
Test z historii poszedł mi o jeden stopień niżej, niż powinien.
Ja pierdole, jestem chora na ambicje. Przecież i tak dostanę 5 i z tego, i z tego.

Ale najgorsze, że nic mnie nie cieszy.
Jestem zmęczona i znudzona, nic nie sprawia mi radości, wszystkiego mam dosyć. nie chcę do szkoły, nie chcę do domu, nie chcę towarzystwa, nie chcę samotności, świruję.
I już myślałam, że znalazłam kumpla - a jednak nie.

chcę śnieg, a tu lipa, albo nawet dąb x/
i też już mnie nudzi szkoła, ci wszyscy ludzie, no, może z wyjątkiem kilku. i chciałabym już z Nim być, a jednak coś stoi na przeszkodzie. i rodzicie mnie wkurzają- myślą, że mam 5 lat, że wieczorami plątam się niewiadomo gdzie, że robię niewiadomo co, za kogo oni mnie mają?
zamotanie, głupi wiek, zamotanie, dołek.
fuuj.

Krwiożercza napisał:

chcę śnieg, a tu lipa, albo nawet dąb x/

jak wyżej.

moja nauczycielka z matematyki jest co najmniej p*jebana.
nawet szkoda mi na nią słów... >.<'

Szalona_Truskawa napisał:

Co za okropny dzień.

1. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jestem chora na ambicje.
2. Nic mnie nie śmieszy. Nic
Przejrzałam cały temat o śmiesznych rzeczach i nic.
3. Kurwaa, ja chcę mieć hobby!
4. Nic nie sprawia mi przyjemności. Ani słuchanie muzyki, ani bazgrolenie, ani granie na gitarze, ani internet, ani bash.org.
5. Woli jakiegoś idiotę ode mnie. Świetnie. Genialnie. Nienawidzę go. Idiota.
6. Siebie tez nienawidzę.
8. Ale nudy.

Depresja, depresja.

Super.

Młodzież Wszechpolska pikietuje przed domem Jaruzalskiego z kretyńskimi bannerami.
Proszę. Zabierzcie. Ich.

nie mam dziś ochoty na nic.
a przecież miał być taki cudowny dzień.
boziu, pobłogosław.

Zabierzcie mnie stąd. Mam dość tej pieprzonej rodziny. Chcę zostać sierotą, naprawdę. I szczerze życzę matce zdechnięcia w jak najgorszych męczarniach.

Nienawidzę łikendów.

Znów czeka mnie pisanie referatu. Nienawidzę referatów.
W poniedziałek do szkoły. Nienawidzę szkoły.

jak ja go nienawidzę. woli jakiegoś idiotę ode mnie. Idiota.
ze mnie też idiotka.
nudy. nie wypocznę. nawet nie dali mi odespać tygodnia.
zresztą nie mogę spać.

co będzie, jak mój narkotyk zmieni szkołę?

komórka mi się psuję, albo sieć szwankuje x|
[się zrymowało xD]
ciągle tylko 'brak sieci', 'brak sieci'
x(

nienawidzę tego pieprzonego konkubenta mamy A. nienawidzę pierdolca.

jeszcze go nie wyrzuciły na zbity pysk?

nie wyrzuciła. A. nie ma nic do gadania, łeh.
chociaż jest jakaś tyci tyci poprawa.
ale tylko w zachowaniu mamy, nie tego... pana.

Be, ci z fundacji przyjeżdżają akurat w czasie skoków narciarskich...