A co nas cieszy?

'przedstawienie'. powiązany moimi wierszami, do którego napisałam scenariusz. taki 20-30 minutowy wieczór autorski. śpiew, deklamacja, muzyka...

łał. Gratulacje raz jeszcze.

Gratuluję. Łał...

żadne łał, to naprawdę nie było nic wielkiego. ; p

łał razy osiem! świetnie, naprawdę, gratuluję. ^^

oj, co mam opowiadać. : P nic ciekawego, ale efekt iście pięęęękny :3

/ale nawaliłam tych emotek/

no opowiadaj, wszystko, ze szczegółami!
bo masz tu conajmniej dwie napalone na takie opowieści. ^^

Nic wielkiego? Vamp, napisałaś S-C-E-N... no, wiesz, o co mi chodzi. Gratuluję, i oczywiście zazdroszczę : p

Patataj, opowiadaj no, bo się niecierpliwię. Jak nie opowiesz to ja o niczym realistycznym nie opowiem, ale mogę streścić cudownyyy sen o podobnej tematyce który wczoraj miałam : 3

brawo Vamp x)

mam cichą nadzieję, iż mój humor szybko się zmieni, no w końcu dziś melanżyk z Nimi, a jak mi humor nie powróci to będzie źle, bardzo źle.

bo te zapiekanki mi dziś dziwnie smakują ^^

Fat Cat napisał:

Nic wielkiego? Vamp, napisałaś S-C-E-N... no, wiesz, o co mi chodzi. Gratuluję, i oczywiście zazdroszczę : p

Patataj, opowiadaj no, bo się niecierpliwię. Jak nie opowiesz to ja o niczym realistycznym nie opowiem, ale mogę streścić cudownyyy sen o podobnej tematyce który wczoraj miałam : 3

kiczowaty i chyba nikt nie zrozumiał o co chodzi. ^^

ej, no! to obie opowiadajcie! no daaalej!

rozpogodziło się!
tak, tak, tak!

o, a mi się ciut polepszyło. pierwszy raz od tygodnia. to chyba dobrze?

Vamp, słyszałam, że dobre placki były Wesoly

cieszę się bo się cieszę Wesoly

jakoś tak ^^

Jak nie odpowiedzą to mogę ja streścić jak ostatnio flirtowałam z moim obiektem westchnień. Nawet, jeśli efekty marne, śmiechu będzie co nie miara.
A ja mam powód do cieszenia się kretyński, ale w końcu jestem kobietą, więc mogę mieć taki powód.
Khemkhem...

Kupiłam ładny stanik : 3

A ile śmiechu byłoby gdybym zdradziła, jak flirtuję z pewną osobą

To dopiero ubaw.

Opowiadaj, to i ja o swoich pseudo - flirtach opowiem.
I wtedy jeszcze o staniku opowiem, bo jest naprawdę ładny.

(jezus, jestem żałosna

)

Ja też, łączę się w bólu.

Mój sposób jest banalny. Co dzień daję batoniki x]. Podobno mam wtedy niezapomniany wyraz twarzy.
Podryw na batonika rulez. Musze dokupić orzechowe princessy.
Ha-ha, robię się śmieszna. W tę złą stronę.

dobre podejście Truskawko xD
co do stanika. też sobie muszę sprawić nowy jakiś [ot, tak dla przyjemności]

jestem najszczęśliwszą osobą na ziemi, wczoraj było zimno, ale cudowniieee ! całe 5 godzin na mrozie, ale z Nim. x*
o mamusiu.

^

Dlaczegodlaczegodlaczegodlaczego wszyscy kogoś mają?

Malaria, co Ty na to żebyśmy założyły Kółko Wsparcia Samotnych?

Okej. Mi pasuje.
*zakłada*

Jeju, dziś przyjeżdżają ci z fundacji.

Ja też nikogo nie mam, nawet przyjaciela. A ten od batoników się nie liczy, on woli tego idiotę.

Co nie zmienia faktu, że mi lepiej, może nie tak jak było, ale szklanka jest we połowie pełna, je, zaczynam myśleć pozytywnie.