A co nas cieszy?

cieszy mnie to że jutro jest sobota i że pośpię sobie dłużej po ciężkim tygodniu harówki

Pierwszy raz dzięki mojemu uporowi, samozaparciu i stanowczości w dążeniu do celu coś osiągnąłem. Zobaczymy jutro. Zobaczymy jak ta historia dalej się potoczy.

Mam bardzo przyjemny weekend przed sobą. : 3

A cóż się będzie działo, Kocie? ^^

Kurrrrrrrrrrr*a! PISZĘ! *_*

Ogarnęłam swój pokój i, szczerze mówiąc, o wiele mi w nim lepiej.
I pogadam sobie nareszcie z kimś, kogo lubię.
I nadal cieszy mnie ten nabazgrolony węglem miś. Szkoda tylko, że mu oko źle zrobiłam.

Pojadę (już za kwadrans <3) do Belfastu, nadrobię zaległości w Hellsingu i odwiedzę mój ulubiony sklep z hippioswkimi rzeczami. A jutro próba duetu (bo już o dawna nie kapeli).
Mruhu.

Ja też posprzątałam, Truskawko. Aż czuję się sterylnie jak w szpitalu... Ani grama kurzu, śmieci, rzeczy niepotrzebnych. Wszystko na swoim miejscu... O_O Trzeba nabałaganić!

I, cholera, nadal piszę. Coś jest ze mną nie tak... Jak tak dalej pójdzie, to będę miała na forum coś więcej, niż prolog Wiatru.

Zazdroszczę, Kocie ^^

Sellene napisał:

Ja też posprzątałam, Truskawko. Aż czuję się sterylnie jak w szpitalu... Ani grama kurzu, śmieci, rzeczy niepotrzebnych. Wszystko na swoim miejscu

No, u mnie z tym nie można przesadzać,a le i tak dobrze jest ^^

Wybrnęłam trochę z tej nudy. Uf, o wiele lepiej.

Nie ma szkoly przez caaaaly tydzien! (Inna sprawa, ze mam areszt domowy i domowa kuracje. Och, ach.)

Mam czas!
I znowu piszę, cholera

"

Po prostu. Historia potoczyła się szczęśliwie.

Kupuję bass.

Zbliża się weekend, a razem z nim impreza ; )

BMF, gitarę basową kupujesz, rozumiem? Można wiedzieć, jaką?

Cholera wie jaką. Jeszcze się popytam zaufanych ludzi : )

Wreszcie piszę! I to nową wersję "Władczyni", co do której miałam wątpliwości, czy w ogóle powstanie! No, nadal mam, ale przynajmniej jest jakaś szansa...

Bylam na zakupach i wydalam sto funtow na same chusty i apaszki, reszty nie licze, bo glowa mnie jeszcze rozboli ^.^

A mnie wydawanie pieniędzy jakoś tak unieszczęśliwia. Po prostu mam takie wrażenie, że je marnuje, i koniec końców zawsze kupuję jak najmniej.

Niewiadoma, mam nadzieję, że nie w Primark?

Boze, omijam Primark szerokim lukiem, weszlam tam kiedys, bo szuklalam ciekawych materialow na tekstylia (bluzki za piec funtow nie zal mi pociac) i prawie mnie zdeptanoo... Takiego wscieklego tlumu nigdy wczesniej nie widzialam.
Ostatnio mam slabosc do cichow z Monsoona i Ralpha Laurena, o, (acz na Ralpha rzadko moge sobie pozwolic, musze urabiac ojca przez tydzien, dzis sie zgodzil, bo zblizaja sie moje urodzinki ^.^).

Nie, ja nie mam problemu z wydawaniem pieniedzy, zwlaszcza jesli nie sa moje ^.^

Skończyłam rysunek, który robiłam od początku września.
Nie ma to jak nadmiar czasu.

Ale trzeba się cieszyć.

Primakr trzeba omijać, bo zatrudnia - a raczej, zmusza do pracy - nieletnich (w dużym procencie malutkie dzieci) w swoich fabrykach. Dlatego tam jest tak tanio. Monsoon jest ok, ale obawiam się, że Ralph Lauren też jest na liście korporacji, które używają nieletnich.
Bo ja mam taką listę skomponowaną z uzbieranych publikacji. Mogę użyczyć, jeśli ktoś chce. : p