A co nas cieszy?

Jestem szczęśliwa!

I tyle.

Udaje mi się rysunek. Nareszcie!

ostatnio mam powodzenia i to jest dość dziwne, ale fajne xd

jadę do Tomyśla! zajebioza!

a bo z wszystkimi się pogodziłam i jestem happy !

Bo Go kocham. I już!

a ja idę do niej na horrora. zeżremy sobie gotowaną kukurydze i będzie dobrze = ]

widziałam się we wtorek z Eli <3
a dziś na koncert t.love Wesoly

Kurcze, ale wam zazdroszczę koncertów. Mnie by na koncert Bajm nie puścili.

Rany, dziecko sąsiadów (A. lat 1) mnie lubi. I nawet tak się jej nie bałam.

No, wreszcie trochę pozytywów! : ) Tak trzymać!

Wczoraj miałam wpaść do S. tylko na chwilę, ale się zasiedziałysmy i zagadałyśmy przez dobre 2 godziny - na strzelnicy wszyscy się zamartwiali, gdzie ja byłam, ale co miałam zrobić, odpowiedzieć, że na placu zabaw? (Z S. nigdy nie brakuje mi tematów, więc łatwo o startę poczucia czasu) S. dała mi drugą część sagi Sthephenie Meyer. I co z tego, że to bestseller, zaczytałam się jak cholera.
Za dwa dni do szkoły. To dziwne, że nawet się z tego powodu cieszę?

A ja mam jeszcze miesiąc wakacji na opracowanie dwóch projektów

Wszystko idzie jak z płatka, wreszcie udaje mi się narracja, wszystko jest realistyczne i dopięte na ostatni guzik, a słowa wprost wypływają spod mojej ręki!

Jutro idę na miasto! o.0

Słucham sobie Oy Division, najlepszej muzyki klezmerskiej pod słońcem ^ ^

wyszukałam zeszyt uwagowy z podstawówki, a tam pierwsza uwaga negatywna w moim życiu:
'zwróciła się do kolegi słowami >>zamknij ryj<<'
i cieszę się jak głupia. =D

Mwahaha, miałam identyczne uwagi. Chociaż najczęściej biłam się z tymi kolegami : )

w moim dzienniczku było tak: 'zamiast sprzątać, turla klej po ławce'
nie mam już tego dzienniczka, ale to pamiętam do dziś, ach, to były czasy.
cieszy mnie budzik ze śffinką.

Łowcy.B - żółty sweterek -
MAAAARIUUUUSZ!

Nowy rok zaczął sięzaskakująca dobrze.
I chociaż mamy teraz wymieszane klasy, jestem z S. w wychowawczej, a poza tym na niemieckim, geografii i literaturze.
Z E. i C. na niestety tylko na niemieckim, ale spędzamy razem przerwy.
I teraz mam dużo, dużo lekcji sztuki < 3

A jutro do kina.
A tymczasem wpadłam na niesamowicie porąbany, ale potencjalnie świetny pomysł napisania sztuki o wampirach.
Będzie się działo.

Fat Cat napisał:

A tymczasem wpadłam na niesamowicie porąbany, ale potencjalnie świetny pomysł napisania sztuki o wampirach.

chcę zobaczyć! chcę chcę chcę!

Oryginał będzie po angielsku i będzie pisany trochę starym językiem, rymowany, ale na polski z pewnością przetłumaczę. Tylko nie obiecuję wtedy rymów. Tak czy inaczej, kluczowe słowa dla historii to Izrael, wampiry, wilkołaki, konflikt, intrygi, toksyczny romans, izraelskie i palestyńskie pistolety i wszelakiej maści giwery, referencje do literatury Szekspira (Romeo i Julia!) i Frosta, motocykle, hebrajski iróżne inne dziwne rzeczy.
Kurde, naprawdę mi odwaliło