A co nas cieszy?

Mam jeże na ogrodzie!

Lubię jeże. Jednego kiedyś uratowałam przed ciężarówką, chociaż chyba tego nie zauważył.

O jez... jeżu, jakie one urocze ^ ^

Prześliczne stworzonka. Niedawno też widziałam jednego - ale rozbebeszonego, i rozjechanego.
Cieszę się, bo... yyy, mam dziś zakończenie roku? Chyba tak.

Słodziaki ^^

Mogę to wykrzyczeć?

WAKACJE !

Kto zaczyna ten zaczyna %-) Przede mną jeszcze jakieś trzy miesiące względnej laby i to jest dopiero powód do radości. Mwahahah.
Nowy napęd w kompie. LiteON DVD-RW, właśnie w trakcie testów. Czekałem na ten moment całe pół roku.

widziałam się z Jacusiem! < 3
jeny... po roku czasu wreszcie się z Nim spotkałam.
cudownie.

Cieszy mnie, iż widziałam ładnego pana na poczcie (tak naprawdę był brzydki, ale mój zły gust w wypadku samców jest już słynny). Aż mnie korci, żeby pójść jutro znów na pocztę, zobaczyć czy wciąż ów pan tam będzie.

Dostałam się do wymarzonej szkoły. Na wymarzony profil.
Nie mogę doczekać się listy podręczników. Zwłaszcza tych z francuskiego.

^^ Gratuluje Violet.

Hm, moja lista podręczników jest krótka. Aż smama się z dziwiłam. Tylko osiem. Osiem książek. Nic więcej. Hm, śmiesznie nie?

Wesoly

Cieszę się bo robiłam sobie ostatnio bekę z jednego gostka w takiej tam karczmie. Gapiliśmy się sobie w oczy z dwóch końców sali. Kto dłużej wytrzyma. I tak co chwile. Potem ciągle się do mnie uśmiechał. Brzydal xD

Zamierzam się bawić przez całe wakacje. I wiem, że słów tych dotrzymam. Wesoly

Czy to nie wspaniałe?!

Frnacuski rzucam l'anne porchaise, acz być może kiedyś doń wrócę.
Je prefere l'allemand. ; )

Na Islandii było cudnie, ale w domu najlepiej.

Zmęczyłam się ciężko, walcząc bohatersko z szablonem na bloga, ale w końcu wygrałam, mimo iż z początku szablon wygrywał z porażającą przewagą. Jest ładnie. Wreszcie.

Mam największe hity Bjork i Radiohead na mp3.
Jeszcze tydzień, jeszcze dwa, i będzie dużo czasu na pisanie < 3

A jak dokończę Res Gratę (rozwinięcie akcji powinno pójść łatwo) to zabiorę się za Prawdziwe Imię Zefira Zachariusza.
Będzie jazda.

wreszcie ściągnęłam z internetu Honey & Clover (:
a teraz oglądam. mruuh. <3

zagoiło się ( ;

bo w końcu mam czas żeby sobie poczytać.
po południu do Doroty *u*

a ja zaraz idę pograć w siatkę z chłopakami i Madzią. cudnie ; )

Naprawdę polubięto opowiadanie.
A po nim dopiero mam projekt < 3

Wiem, że ciągle o tym gadam, ale strasznie sięcieszę na myśl o pisaniu czegoś tak - z braku lepszego słowa - fajnego po tak długiej przerwie.

polubiłam lizacki ^^ teraz są jeszcze bardziej słodkie.

Cieszy mnie, a raczej niesamowicie śmieszy to, że Krwiożercza ma taki straszny nick, a pod spodem radosny, niepozorny awatar. To naprawdę przecudnie wygląda! Wesoly