A co nas cieszy?

Pan Tankian kombinuje z musicalem!

Wróciłam do Was. Mam sprawny komputer. Mamma mija ; )

jutro wycieczka klasowa. ; d

Hm, przez cztery dni skończyłam trzy opowiadania. Całkiem dobrze, jak na człowieka z natury wybitnie leniwego.
Mam przed sobą wielkie opakowanie lodów.

Najprawdopodobniej będę miała 6 z fizyki na koniec roku! ; )
Nauczyciele jutro strajkują.
Ciasteczka mi się udały!

Wena powróciła!

U mie weny brak od jakiegoś roku, ale za to obejrzałam świetny film.

Odnalazłam sens życia w pisaniu potterowskiego fanfika fanfika o punkowej córce hippiski. I o drugiej, brutalnej i metalowej córce tejże hippiski.

Spieprzyłam instruowanie na strzelnicy, ale w końcu to mój pierwszy raz. A szef mnie chwali tak czy inaczej i machnął na to ręką.

Chyba zainicjowałam w koleżance pasję do gitary. Dobrze, bardzo dobrze.

Violet Fairy napisał:

Chyba zainicjowałam w koleżance pasję do gitary. Dobrze, bardzo dobrze.

Tak

Już 1,5 miesiąca jak nie jem słodyczy.
No i dzisiaj były skrócone lekcje.
I nic nie musze robić.

Zero słodyczy?! Przecież to jest gorsze od biczowania się.
Nogi zaświnione trawą, trampy do koszenia oblazłe czymś zielono-brązowym, a na dodatek przejechałem sobie kosiarką po nogach. Jak to dobrze, że nie koszę w sandałach hrhr %-)
Ręce zielone, nogi zielone. Mówcie mi per "Zeritanin".

uniwers napisał:

Zero słodyczy?! Przecież to jest gorsze od biczowania się.

Wszyscy tak mówią, a w tym zero prawdy. Przynajmniej tak mi się wydaje xD

Mimo wszystko zgadzam się z uniwersem ; ))

"Mój misiu. Bądź mym kochankiem,
abym mogła cię obmacywać. "

Padam xD

Ach...

pierwszy dzień egzaminów mam już z głowy.
Nie było tak strasznie.
Ciekawe kiedy poznam wyniki.

Jeszcze jutro, ale to tam już banał (jakaś ankieta i rozmowa kwalifikacyjna)

Ogólnie nie powiem, żeby poszło mi szczególnie dobrze. Ale mam nadzieję, że wystarczy.

Nic się nie martw, Asica, na pewno pójdzie dobrze : p
Dzisiaj miałyśmy próbę z S. Jestem nieswamowicie zadowolona z naszego materiału. Na koniec zagrałyśmy The House Of The Rising Sun.

Fat Cat napisał:

Na koniec zagrałyśmy The House Of The Rising Sun.

Mru. Ładna jest ta piosenka. A na klasyku jeszcze ładniejsza :twisted:

O, tak, ładna^^. I banalnie prosta.

Mam celujący z w - f'u. Celujący. Największa łamaga świata, stroniąca od piłki, klnąca na drabinki, która pluje podczas skoku w dal. Celujący.

Bardzo prosta - ale o dziwo, najprostsze kompozycje to te najlepsze. Poza tym mamy teraz 3 nowe kawałki, które trzeba przećwiczyćz całym zespołem.

A ja ide na baaal xD

wiem, że będzie beznadziejnie i że skopię tego durnego poloneza.
Ale ma dobry humor. Mimo wszystko.

I do tego kompletnie nowy fryz. miałam już długie włosy a teraz całkiem króciutkie, ale jestem zadowolona. Wesoly