Autor |
Wiadomość |
Kramer
|
Wysłany:
Śro 10:12, 24 Lut 2010 Temat postu: |
|
Nirvana, lubie, szkoda ze Kurt sie zastrzelil ale cóż, mial problemy, cpal...
Muzyke wpada w ucho ale wszystkie ich utwory sa podobne i mniej wiecej na tych samych chwytach, ale spoko jest |
|
|
Riannon
|
Wysłany:
Śro 15:01, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
Nie chce rozważać czy zamardowano go czy popełnił samobójstwo to tak samo jakby rozważano, czy Bóg istnieje czy nie.
Nirvanę zaczęłam tak na poważnie słuchać, gdy posłuchałam kawałku Rape Me. Kojarzy mi się z fajnymi wakacjami, bo wtedy zaczęłam słucham Nirvany. Bardzo lubię specyficzny głos Kurta.
Swoją drogą to wg mnie on był przystojny |
|
|
ogrodniczka
|
Wysłany:
Śro 12:17, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
I ja zaczęłam od Nirvany swoje rockowe szaleństwo i to się we mnie rozrosło w tempie wierzby energetycznej (przymiotnik wierzby jak najbardziej wchodzi w grę). Najpierw, poza słuchaniem, przeczytałam całą długą biografię zespołu, potem pościągałam teledyski i się mocno uśmiałam, zdecydowanie świetnie wyreżyserowana i to chyba nawet pod wpływem spontanu. Teksty bardzo lubię, a w szczególności mi bliskie jest "Lithium". A propo wie kto może co oznacza ten tytuł? Nigdzie nie mogłam znaleźć i się zastanawiam, czy nie chodzi o ten lek na dwubiegunówkę. Nawet by trochę pasowało. Uwielbiam rozgryzać tę piosenkę. |
|
|
Niewiadomaa
|
Wysłany:
Sob 14:12, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
WLASNIE! OKRADLI ULTRAVOX! NA STOS!
Wersja Ultravox byla o wiele bardziej klimatyczna. |
|
|
Toxic Candy
|
Wysłany:
Sob 14:10, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
Mnie szczególnie podobają się teksty Kurta. A Nirvana ma w sobie to coś... aż trudno się wysłowić. ; )
W każdym razie 'Man who sold the world' jest świetne, mimo iż nie jest ich piosenką. |
|
|
Fat Cat
|
Wysłany:
Śro 23:17, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
Ej, ale mówimy o fanach, a nie o fanatykach - pozerach.
Wśród fanów Slayera spotkałam wiele najbardziej irytujących osób w swoim życiu, co nie zmienia faktu, że slayer ma wręcz wybitnego perkusistę. |
|
|
Malaria
|
Wysłany:
Śro 22:47, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
Nie lubię pannic i chłoptasiów z grzywkami na twarzy, co wychwalają Cobaina. Ale zawsze jak mam doła, czuję się beznadziejna, niespełniająca oczekiwań własnych i cudzych, słucham sobie Breed i mi przechodzi. Nirvana ma to coś, czego czasem mi brakuje. Dla mnie jest to muzyka, która jak żadna inna może być traktowana jak przez rUuShoFFoM panienkę Britni Spirs czy inna Doda, a dla kogo innego trąbnięte piosenki Nirvany mają wartość i znaczenie. |
|
|
Szalona_Truskawa
|
Wysłany:
Śro 20:40, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
patataj napisał: |
ale gdyby ich fani byli, nie wiem, najzajebistszymi ludźmi na świecie to i tak ten zespół by mnie nie kręcił. ich muzyka jakoś mnie nie podnieca. |
Mnie żadna muzyka nie podnieca, ale chyba nie to miałaś na myśli xd
Nirvana bardzo, ale to bardzo mnie uspokaja. Działa niczym balsam muzyczny, odpręża lepiej niż gorąca kąpiel. Dodatkowo przepadam za bardziej 'naturalnymi' piosenkami. Unplugged to moje ulubione wersje utworów.
Tak więc jeśli chodzi o Nirvanę, jestem na tak.
Co do fanów - jedyna fanka Nirvany jaką spotkałam była jednocześnie najlepszą osobą, jaką poznałam w całym swoim życiu. Niczego nie żałuję bardziej, niż tego, że nasze kontakty się urwały(i, kurwa, przeze mnie). |
|
|
patataj
|
Wysłany:
Śro 17:10, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
Cytat: |
A ja nie znosze Nirvany. Jak cholera. Muzyka mnie nie porywa. Ale najgorsi sa ich fani. PRZERAZAJA MNIE. Wiekoszc, ale nie wszyscy oczywiscie. Takie pseudozbuntowane dzieciaki, ktore nawet sobie sprawy nie zdaja z tego, jakimi sa konformistami. Fuuuj. Chcialoby sie im przylozyc w morde, urgh. |
generalizuję z tobą. ; ) zgadzam się, przynajmniej w moim otoczeniu fan(k)ami kobejna są zapudrowane dzieciaki z włosami na ryju i trampkami z tymi buźkami nirwanowymi, wiecie jakimi. i każda dziewczynka ma kobejna nad łóżkiem i się do niego modli.
ale gdyby ich fani byli, nie wiem, najzajebistszymi ludźmi na świecie to i tak ten zespół by mnie nie kręcił. ich muzyka jakoś mnie nie podnieca. |
|
|
Fat Cat
|
Wysłany:
Śro 0:37, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
Może i racja, za mało obserwuję w życiu codziennym, żeby się zgodzić lub nie zgodzić. Wiem tylko, że ze znajomymi lubimy podobną (na ogół) muzykę, a mamy różne osobowości. Więc u mnie to się kurat nie sprawdza.
Młodociane fanki Kurta są irytujące, prawda. Inna sprawa, że jego samobójstwo/zabójstwo to bardzo ciekawy przypadek. |
|
|
Niewiadomaa
|
Wysłany:
Wto 23:55, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
A ja mysle, ze owszem. Zauwazylam ostatnio, ze muzycy przyciagaja ludzi swojego pokroju. Jesli zespol przyciaga bande oszolomow, wiadomo, ze cos jest nie tak
Nie, jest kilka wyjatkow. Joy Division, na przyklad, cholerne Control... |
|
|
Fat Cat
|
Wysłany:
Wto 21:33, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
Generalizujesz. ; ) Nirvana ma przede wszystkim przypodobać się nastolatkom, takie może nie było założenie, ale tak wyszło. A że często spotyka się fanki Cobaina piszczące 'Ojeeej, Kurt', nie znając przy tym ani jednej linijki z debiutanckiego albumu - no, mówi się trudno. Znam obsesyjnych fanów Joplin, którzy mówią, że jej muzyka to najlepsze zdarzenie od czasów wynalezienia chleba, i chociaż lubię Joplin, wkurzają mnie tacy ludzie. Ale muzyki nie ocenia się po fanach, tak myślę. |
|
|
Niewiadomaa
|
Wysłany:
Wto 19:18, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
Matko swieta, na glowe upadlas, Mal, ze nie lubisz Pink Floyd? Ja nawet nie wiedzialam, ze DA SIE nie lubic Pink Floyd! Pink Floyd, Doorsi i Eric Clapton to najlepsze co kiedykolwiek wydarzylo sie w muzyce!
A ja nie znosze Nirvany. Jak cholera. Muzyka mnie nie porywa. Ale najgorsi sa ich fani. PRZERAZAJA MNIE. Wiekoszc, ale nie wszyscy oczywiscie. Takie pseudozbuntowane dzieciaki, ktore nawet sobie sprawy nie zdaja z tego, jakimi sa konformistami. Fuuuj. Chcialoby sie im przylozyc w morde, urgh. |
|
|
Fat Cat
|
Wysłany:
Nie 12:02, 08 Cze 2008 Temat postu: |
|
Malaria, Pink Floyd nie lubisz? Rany, jak tak można? ; p
A Nirvana? Od niej wszystko się zaczęło. A dokładniej to od 'Come As You Are'. Gdyby nie ten zespół, nie znałabym dzisiaj Beatlesów, Metallici i innych, ba, gdzieś bym miała całą muzykę rockową, i co w tedy? I chociaż Nirvany nie słucham już tak obsesyjnie jak kiedyś, to bardzo lubię do ich nagrań wrócić. Ulubiona płyta to stanowczo 'In Utero'.
Co niektóre teksty uwielbiam.
(Kocham siebie bardziej niż bliźniego,
Wiem, że to źle - lecz cóż mogę począć?) |
|
|
Malaria
|
Wysłany:
Czw 18:11, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
Mnie zawsze skreślają za to, że nie znoszę Pink Floyd i nie słucham Red Hot Chili Peppers.
Niemniej jednak Nirvana dobra rzecz. Oferuje mi wszystko, czego mi do szczęścia potrzeba: odpowiednio niechlujnie brzmiącą muzykę, nie całkiem normalne teksty i teorię spiskową. |
|
|
Violet Fairy
|
Wysłany:
Czw 17:01, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
A znam, znam, chociaż żebym wielce wielbiła - to nie, nie. Strasznie nie przepadam za poglądem nastolatków pałających się muzyką rockową - pochodnymi również - którzy skreślają innego słuchacza tym, że nie jest wiernym, dzikim fanem Nirvany. Nie mówię o wszystkich, lecz bardzo często spotykam się z podobnym.
Sam zespół szanuję.
My Girl, Polly, Molly's Lips, czy sławetne Rape me. |
|
|
Kam
|
Wysłany:
Wto 21:27, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
Moja to In Utero. Wspaniała w każdym calu jak dla mnie. ^^
Nienawidź, nienawidź swoich wrogów.
Chroń, chroń swoich przyjaciół.
Znajdź, znajdź swoje miejsce.
Mów, mów prawdę. < 3 |
|
|
Liz
|
Wysłany:
Wto 21:22, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
Ja mam łzy w oczach jak słucham starych płyt.
Incesticide...
Moja ulubiona |
|
|
Kam
|
Wysłany:
Wto 21:19, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
Może i rzeczywiście Nirvana stałaby się kapelą komercyjną, ale sam Kurt mawiał, pisał, że woli być w cieniu i grać w małych knajpach, pubach, niż dla dużej publiczności. I to w Nim cenię - skromność. Nie chciał robić wokół siebie dużego szumu. Potem jeszcze rezygnacja z kontraktu, który przyniósłby Mu cholernie duże zyski. Prawdziwy muzyk, artysta, który chciał robić to, co kochał.
No tak, łzy mam już w oczach. |
|
|
Liz
|
Wysłany:
Wto 21:16, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
Tak jak ja.
I też jestem zdania że został zamordowany.
Chociaż patrząc na to z innej strony cieszę się.
Bo Nirvana zostałaby zjedzona przez komercyjny show-biznes, a tak to mamy przekaz pana Kurta. |
|
|