Ulubione tytuły

Nawet nie wiesz jak mnie ucieszyłaś ^^
Dawaj.
"Wspomnij Phlebasa" kosmicznie świetne i chyba w wakacje znowu przeczytam. Z kolei z resztą jego twórczości przydałoby się zapoznać, choć to ponoć inny kaliber (bardziej psychologia niż space-opera).

A jak jest po angielsku (bo jest) to okej?

Ja się tam anglika nie boję, w końcu maturę rozszerzoną z tego pisałem %-)

Niech będzie. Dodaję Sarę, z uwagi, iż kilkunastokrotne zerkanie, podczas kilku godzin, coś musi oznaczać.

jest dużo książek które lubię/cenię/kocham. w niektórych sprawach łatwiej jest wypisać autorów, a czasem niektóre książki pominąć. Ogólnie są to autorzy szeroko pojętej fantastyki.

Feliks W. Kres
Tad Williams
Anne Rice
Bolesław Leśmian (wiersze)
Philip Pullman
Stephen King
Eoin Colfer
Holly Black
C. S. Lewis inaczej zwany Jack
William Shakespeare

poza tym jest pare książek, które nieodwracalnie zmieniły moje życie
Oscar i Pani Róża
Cierpienia młodego wertera Goethego
stowarzyszenie umarłych poetów

więcej książek nie ma sensu wymieniać.

Mistrz i Małgorzata, Terry Pratchett, Eoin Colfer, Balsam dla duszy miłośnika kotów - mój ukochany zbiór opowiadań, Runy, Jeźdźcy smoków z Pern... W tej chwili nic więcej sobie nie przypominam.

Dodam jeszcze:
Pięć ćwiartek pomarańczy Joanne Harris, chociaż ta książka budzi we mnie mieszane uczucia. Coś pomiędzy odrazą, antypatią wobec bohaterki i chorą fascynacją.
Dziecko czarownicy - piękna historia i do tego prawdziwa.

H.H. Kirst "Null-acht-funfzehn". Nawet się nie obejrzałam, kiedy byłam w połowie. Ciekawi bohaterowie (jak na tamte, wojenne czasy), świetne ukazanie żołnierzy jako marionetek systemu, no i ten biedny Vierbein... Taki życiowy chłopak, stale w dupę dostaje za nic. No. Ta trylogia się panu Kirstowi udała, nie powiem.

*zdechła hiena polarna w szoku*
Dżentelmeni i gracze Joanne Harris.

trylogia Lucy Maud Montgomery:
- Emilka ze Srebrnego Nowiu
- Emilka dorasta
- Emilka szuka szczęścia.

seria 'Smocze Królestwo' Richarda A. Knaaka.

'Złodziejka książek' Mark Zusak (o ile dobrze pamiętam)

'Tam, gdzie spadają Anioły' Dorota Terakowska.

Złodziejka książek? I jak? Bo mam to chyba w przechowalni w księgarni internetowej.

naprawdę dobra książka. i robi cholerne wrażenie.

"Nie kończąca się historia" M. Ende - najpiękniejsza opowieść fantasy dla dzieci
A. Carter "Magiczny sklep z zabawkami"
J. Carroll "Kraina Chichów"
K. Kesey "Lot nad kukułczym gniazdem"
J. Suliga "Miasto twarzy" (choć ciężko się czytało, ale mnie ostatecznie oczarowała)
A. Camus "Dżuma"
M. Axelsson "Kwietniowa czarownica"
Uwielbiałam jeszcze jak byłam troszkę młodsza powieści Niziurskiego, Bahdaja i Ożogowskiej.

'Mały Książe'
oh oh oh Heart

EDIT:
dodaję
'Lot Nad Kukułczym Gniazdem' : )

Ja uwielbiam
-"Ogniem i mieczem" (haha wszystkich to szokuje

)
-"Białe noce" Dostojowskiego, gorąco polecam!
-jak narazie wszystko co zdołałam przecytać Edwarda Stachury, "Wszystko jest poezją" szczególnie
-"Imperium" Ryszard Kapuściński
-"Znaczy kapitan" Borchardta
-"Kwiat kalafiora" Musierowicz
-"Zbrodnia i kara" Dostojewskiego
-"Władca pierścieni"
-"Ojciec chrzestny" Mario Puzo

i tyle narazie pamiętam

Ogniem i mieczem miało Bohuna i za to jestem skłonna je lubić : P

Od siebie zaś dodam jeszcze dwie opowieści Janet Fitch: Pomaluj to na czarno i Biały oleander. Kobita niesamowicie potrafi pisać, tego jej się nie da odmówić, zaś postacie - nie dość, że da się ich dotknąć, to jeszcze można zbadać fakturę skóry. Ach.

Lot nad kukułczym gniazdem, Tam gdzie spadają anioły.

dopisuję (;

Milion małych kawałków + Mój przyjaciel Leonard.
Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki, Klejnot Wschodu, Klejnot Medyny.

uwielbiam!

Uczennica Maga i Nowicjuszka Trudi Canavan
Wielki Marsz I MgłaStephena Kinga
Pamiętniki Wampirów Lisy Jane Smith - z początku odrzucały mnie te książki, ale jak przeczytałam prawie całość (bo akurat kończę ostatnią [?] część), to doszłam do wniosku, że mi się podoba.
Kiedyś mi się podobały książki Ulrich. Nie pamiętam imienia autorki, a tytułów jest za dużo, żeby je wypisywać. Jednak bardzo dobrze pamiętam, że wchłaniałam te książki. Muszę do nich wrócić, żeby się dowiedzieć czy wciąż tak jest.
Harry Potter i Więzień Azkabanu J. K. Rowling

'Mały Książe' z jakiegoś powodu za bardzo przypomina mi wydumaną literaturę iberoamerykańską. Opowieść o szuklaniu przyjaźni spokojnie obeszłaby siębez połowy treści zawartej w tej książki. A te wycieczki po planetach... hmm, oookej.

'Widzialna Ciemność' William Golding. Uwielbienie przez mieszane uczucia. I w sumie lubienie i czytanie tej książki to sam w sobie akt sadomasochizmu, bo wywołuje głęboki niepokój.