 |
Warsztaty literackie, artyzm, rysunek, forum kreatywne, poświęcone artystom, tym raczkującym i dojrzałym. Zapraszamy nań wszelkich amatorów prozy, poezji, rysunku, malarstwa i fotografii. Nowi użytkownicy proszeni są o przywitanie się w odpowiednim dziale |
Autor |
Wiadomość |
uniwers
Bywalec
Dołączył: 14 Kwi 2008
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 23:44, 26 Sty 2009 |
 |
Zależy jak wyjdzie. Serio. Chociaż faktycznie to pierwsze bardziej mi odpowiada (co zresztą pewnie zauważyłaś). To się chyba sprowadza do pomysłu i założeń, bo jeśli zakładam, że będę grał na schematach i robił narrację z jajem (vide "Zdarzenie"), to to wymusza pewne kompromisy. Inna sprawa, że mam problem z wpleceniem jakichś głębszych mądrości/przesłań/morałów/whatever.
Ludzie, podzielcie się wiedzą.
Cytat: |
Osobiście lubię opowieści, które pozostawiają w takim dziwnym, niezidentyfikowanym uczuciu |
Sprecyzuj.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Malaria
Hiena Polarna
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
|
Wysłany:
Wto 10:10, 27 Sty 2009 |
 |
Dziwne, niezindentyfikowane uczucie to dziwne, niezidentyfikowane uczucie. Trudno to określić. Jakieś takie wrażenie, po skończeniu czytania. Takie wrażenie takie, nawet nie wiem do końca jakie, ale bardzo specyficzne. Trochę jak wtedy, gdy trudno się zdecydować, ale nie całkiem, bo o innym zabarwieniu, takie bardziej zielone, nieodnoszące się do decyzji. Razem z podziwem dla warsztatu autora. Może też po części rodzaj spokojnego szoku, że można tak coś napisać. Takie coś, co mam zawsze, jak styl i sposób ukazania bohaterów totalnie mnie zaczarują. Nie wiem, no. Mogłabym dać setki porównań i to nie będzie to.
I tak myślę, że może wypada uściślić, bo z poprzedniego mojego postu może coś takiego wynikać: absolutnie nie mówię, że bard od historii podchodzi mniej serio do swoich tworów. Oczywiście, też chodzi o gatunek i rodzaj opowiastki, bo coś, co ma być śmieszne, raczej nie czaruje, a i czarodziej może chcieć coś takiego napisać. Nie chodzi mi o same mądrości, może zwyczajnie spróbować dać czytelnikowi powód do zastanowienia się - chociażby nad bohaterem. Niekoniecznie od razu morał czy mądrość. Raczej jasno podanej sztuki tendencyjnej nie lubię, wolę, jak mogę dojść do całkiem własnych wniosków.
Hm, bard też może chcieć coś przekazać i przekazywać, niemniej jednak wygląda to wtedy inaczej niż u czarodzieja. Jakby inne nastawienie, inna forma. To chyba od stylu zależy.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Malaria dnia Wto 10:12, 27 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Fat Cat
Administrator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.
|
Wysłany:
Śro 21:06, 28 Sty 2009 |
 |
Doszłam do wniosku, że chociaż uwielbiam książki humorystyczne, a znajomych potrafię rozśmieszyć tak bardzo, jak oni rozśmieszają mnie (to, że zazwyczaj dostajemy konwulsji od chichotów coś znaczy), sama piszę raczej lirycznie. Zazdroszczę trochę ludziom z narracją jajcarską, ale po prostu mam lepsze poczucie swojej własnej pracy, gdy piszę na serio. Zostaje tylko mieć nadzieję, że liryczna proza też jest ludziom potrzebna.
Tymczasem pisanie ręczne jest bardzo wygodne i ręcznie piszę chętniej niż na komputerze. Tylko ile potem jest do przepisania, o zgrozo.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Szalona_Truskawa
Wgryzka Szczypiorka
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stolicy okolice
|
Wysłany:
Śro 21:36, 28 Sty 2009 |
 |
Też tak mam, gdy pisze coś do szkoły (twórczego, nie suchy referat od konferencji klimatycznej) to najpierw kartka, później Word. Przed monitorem nie mogę się skupić, brak pomysłów. Zresztą pokusa odpalenia gry jest zbyt wielka.
Czy ty zdajesz sobie sprawę, jak ja się dziś od 12-tej męczę?
A tak w ogóle to ja wiem jak coś zrobić, wiem dokładnie co i jak, ale... No właśnie, leń ze mnie straszny. Jak już zacznę, to po chwili się poddaję, i koniec końców wychodzi na to samo.
Wystarczyłoby tylko wpaść w wir, wykonać jakoś ten początek, potem lżej idzie.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Fat Cat
Administrator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.
|
Wysłany:
Pon 13:53, 02 Lut 2009 |
 |
Jako, że nie mogę się zdecydować, pytam się Was - co lepsze?
a) za uniwersum służy nasz świat, tyle, że po wojnie nuklearnej. Większosć powierzchni ziemi to wydmy i pustynie, wszystko poza specjalnie skonstruowanymi schronami jest napromieniowane. Bohater, włóczęga poza schronem, właśnie z powodu promieniowania jest umierający, w ostatnich miesiącach życia próbuje odnaleźć kogoś, kto był dla niego ważny przed wojną. Surowe science fiction trochę a la Matheson.
b) uniwersum również nasze, tyle, że tym razem wstecz. Rosja 1832, bohater zesłany na 5 lat na Syberię z powodu popełnionej zbrodni. Tu miałabym tyle frajdy, że Syberia z wczesnego wieku 19 to było piekło na ziemi. Również jest tu wątek poszukiwania kogoś, tyle, że to już historical fiction.
Pytam które tło jest lepsze dla pracy, bo główny wątek (poszukiwanie) jest właściwie taki sam.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Malaria
Hiena Polarna
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 2449
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: baszta przy wejściu do Piekła. Za bramą, pierwsza na lewo.
|
Wysłany:
Pon 16:10, 02 Lut 2009 |
 |
Do tego pomysłu pasują w sumie oba, ale ze względu na to, że takie motywy postapokaliptyczne są dość już zjechane, obstawiam Syberię. I śnieeeg. No. Bo jeśli byś chciała pisać o świecie po zagładzie nuklearnej, musiałabyś sporo wymyślać ciekawych rzeczy, żeby nie wyszło wtórnie. Z kolei Syberia raczej nie jest zbyt wdzięcznym i popularnym tematem... można byłoby próbować zrobić z tego cosik steampunkowego.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
uniwers
Bywalec
Dołączył: 14 Kwi 2008
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 16:12, 02 Lut 2009 |
 |
Wydmy są nudne, klasyczne post-apo jest nieciekawe. Myśle podobnie jak Malaria.
c) Po wojnie atomowej do zamieszkania nadają się tylko północne tereny Ziemi, w tym Syberia. Dorzuć do tego XIX-wieczne realia (regres techniczny, od steampunk ładniej by tu wyszedł cyberpunk) wzorowane na podpunkcie b. Kopalnie, lesopowała, znęcanie się wojskowych nad robotnikami czy coś podobnego. Twoja działka.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez uniwers dnia Pon 16:14, 02 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Fat Cat
Administrator
Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 3038
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza morza. Irlandzkiego.
|
Wysłany:
Pon 17:23, 02 Lut 2009 |
 |
Nie zawiedliście mnie, jak zwykle : p I Wasze, że tak powiem, 'hybrydy', bardzo mi się podobają - ani jeden ani drugi klimat nie jest jakoś niesamowicie innowatorski osobno, ale jakby to pomieszać, to kto wie, może praca faktycznie wyjdzie nieźle. Sama zamiast o cyberpunku myślałam raczej o steampunku - wojna zdarzyła się w momencie wielkiego zaawansowania ekonomicznego i technologicznego, a po konflikcie trzeba powrócić do starej maszynerii, i nie ma to jak silniki parowe. Dziękować bardzo za inspirację i pomysły, trochę jeszcze dorzucę do pomysłu tego i tamtego, i zasiądę do pisania.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fat Cat dnia Pon 17:29, 02 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Loony
...musi pisać więcej
Dołączył: 08 Lip 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 4:46, 27 Wrz 2010 |
 |
A ja tam w sumie rzadko ostatnio piszę. Chyba to jednak za trudne dla mnie. Przeraża mnie kurczę trudność np. robienia opisów, albo prowadzenia fabuły na dłuższą metę. Za szybko się nudzę. Jeżeli już tworzę, to z impulsu - po prostu czasem coś mnie zainspiruje - chociażby jakieś zdanie, które gdzieś przeczytam, albo jakaś myśl, prosta myśl, ale nieco "odmienna", "mająca potencjał".
Więcej czasu spędzam na szukaniu pomysłów i wyobrażaniu sobie, że piszę. Jak piszę to coś krótkiego, bo w krótkich formach najlepiej się sprawdzam (a tak naprawdę dłuższych po prostu nie umiem). Najchętniej jednak piszę coś z nutką filozofii, i czasem więcej jest przemyśleń niż fabuły. Chociaż nawet myślałem o tym, żeby w ogóle przestać fabułę pisać, i skupić się na rozmyślaniach bohaterki. Albo napisać fabularyzowane dzieło filozoficzne, nie wiem :)
Chociaż ostatnio ciężko mi wymyślić w ogóle bohatera/bohaterkę z którym mógłbym się jakoś utożsamić. Może dlatego, że sam przechodzę kryzys tożsamości, i jakieś dziwne depresje, więc bohater/ka mojej powieści/opowiadania by musiał(a) być chyba jakąś totalnie dezintegrowaną osóbką :P
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Loony dnia Pon 4:51, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |